Stworzony przez Johna Shuttlewortha 42,5-metrowy jacht robi wrażenie. Tylko 20 proc. superlekkiej łodzi ze szkła i węgla jest zanurzone w wodzie, co znacznie zmniejsza jej opór. W rezultacie spala około 14 proc. paliwa zużywanego przez tradycyjny jacht o podobnej specyfikacji.
Jak podał serwis CNN, zdaniem twórcy supernowoczesnego trimarana "Adastra", jest on odpowiedzią na pojawiającą się w segmencie jachtów tendencję do zmniejszania zużycia paliwa. Shuttleworth uważa, że na tym etapie raczej chodzi o etyczne i ekologiczne pobudki, bo właściciele superjachtów to bardzo zamożni ludzie, dla których kwestie finansowe nie stanowią bariery czy powodów do poszukiwania nowych rozwiązań w żeglarstwie.
"Adastra", która oferuje pięć sypialni, cztery łazienki i bar na świeżym powietrzu, może być kontrolowana za pomocą iPada z odległości do 50 m. W nocy jego spód świeci na niebiesko, podkreślając bryłę jachtu. Trimaran zdobył trzy nagrody w 2013 r. w ramach "ShowBoats Design Awards". Tego samego roku otrzymał nagrodę "World Superyacht Awards" za najbardziej innowacyjny projekt.
Uruchomiona w celu sprzedaży trimarana strona internetowa określa go jako "najfajniejszy jacht przygodowy". Wprawdzie nie podano dokładnej ceny, ale w 2013 r. jacht został wyceniony na 15 mln dolarów, która może okazać się aktualna.
Anto Marden przyznał, że on i jego żona Elaine sprzedają jacht, ponieważ odbyli już wszystkie rejsy, o których dotychczas marzyli.
Po siedmiu latach dopłynęliśmy do wszystkich miejsc, po których chcieliśmy pływać. Teraz jacht nie jest po prostu w pełni wykorzystywany. Mamy inny jacht w domu, więc czas na sprzedaż
- podsumował jeszcze aktualny właściciel "Adastry".