Jan Nowak, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, wszczął dwa postępowania wobec Kancelarii Sejmu, blokując tym samym publikację listy nazwisk osób popierających kandydatury do Krajowej Rady Sądownictwa.
Szef UODO za podstawę swojego działania bierze art. 70 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych. Stanowi on, że "jeżeli w toku postępowania zostanie uprawdopodobnione, że przetwarzanie danych osobowych narusza przepisy o ochronie danych osobowych, a dalsze ich przetwarzanie może spowodować poważne i trudne do usunięcia skutki, Prezes Urzędu, w celu zapobieżenia tym skutkom, może, w drodze postanowienia, zobowiązać podmiot, któremu jest zarzucane naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych, do ograniczenia przetwarzania danych osobowych" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Szef Urzędu wydał więc swego rodzaju decyzję zabezpieczającą i zasłonił się przepisami związanymi z RODO.
Wojciech Klicki z fundacji Panoptykon nie ma wątpliwości, że postanowienie wydane przez szefa UODO ma kiepskie umotywowanie prawne. W przesłanym do redakcji Next.gazeta.pl oświadczeniu wyjaśnia, że w sprawie badanej przez Urząd zapadł już prawomocny wyrok.
Nie znamy merytorycznych podstaw stojących za postanowieniem Prezesa UODO. Urząd zajął stanowisko w gorącym politycznym sporze i stanął po stronie organów państwa - przeciwko obywatelom realizującym swoje konstytucyjne prawo dostępu do informacji publicznej. Treść postanowienia pomija zarówno art. 86 RODO, jak i orzecznictwo sądów w tej konkretnej sprawie.
Klicki zwraca uwagę na to, że sąd wydał już w wyrok w sprawie, która budzi wątpliwości prezesa UODO. NSA orzekł bowiem, że sędziowie, którzy podpisali listy poparcia kandydatów do KRS nie działali jako osoby prywatne, a jako urzędnicy. Sąd rozstrzygnął kwestie, czy w kontekście ustawy o ochronie danych osobowych informacje te można traktować jako dostępną publicznie. Zakazał publikacji numerów PESEL, nakazał ujawnienie imienia, nazwiska i sądu.
Czytaj też: UODO: po nowelizacji ustawy pracodawcy już nie mogą wyrywkowo badać pracowników alkomatem
Jan Nowak został wybrany na prezesa UODO w kwietniu. Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Fundacja Panoptykon były przeciwne jego wyborowi - wskazywały, że nie posiada on wyższego wykształcenia prawniczego. Nowak przed powołaniem na urząd był m.in. radnym z ramienia PiS.