Fed tnie stopy procentowe. Pierwsza taka decyzja od kryzysu. Donald Trump nie będzie zadowolony

Amerykański bank centralny - Rezerwa Federalna - obniżył stopy procentowe. Zrobił to pierwszy raz od czasu globalnego kryzysu finansowego. Cięcie jest niewielkie, czego rynek wcześniej oczekiwał, za to prezydent Donald Trump wzywał do głębszej obniżki.
Zobacz wideo

Fed ściął główną stopę procentową do przedziału 2,00-2,25 proc. z 2,24-2,5 proc. - czyli o jedną czwartą punktu procentowego. Takiej decyzji chciało 8 z 10 członków komitetu odpowiedzialnego za ustalanie stóp procentowych - odpowiednika naszej RPP.

Fed tnie stopy procentowe pierwszy raz od kryzysu

To pierwsza obniżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych od grudnia 2008 roku - czyli od czasu globalnego kryzysu finansowego, zapoczątkowanego przez upadek banku Lehman Brothers. W komunikacie do decyzji Zarząd Rezerwy Federalnej pozostawił otwarte drzwi do kolejnej obniżki.

Powód obniżki stóp ma być reakcją na spowolnienie gospodarcze na świecie oraz w USA. Mimo, że rynek pracy wciąż ma się nieźle (bank centralny w USA poza inflacją pilnuje też bezrobocia - teraz wynosi ono 3,7 proc.), PKB USA rośnie coraz wolniej. Dzieje się tak między innymi z powodu wojny handlowej z Chinami oraz zmniejszenia inwestycji firm. Cięcie stóp ma pomóc w odbiciu gospodarczym. Niższe stopy to tańsze kredyty w bankach, czyli tańszy pieniądz na inwestycje. To też ryzyko wzrostu inflacji, którą mogłyby napędzić zwiększone wydatki, ale ta jest w USA na niskim poziomie - 1,6 proc.

Donald Trump chciał więcej

Prezydent Stanów Zjednoczonych może z decyzji Fed nie być zadowolony. Od dawna naciskał na bank centralny, by ten dokonał mocniejszej obniżki. Tak, jak to lubi - czyli na Twitterze. Przedstawiciele Fed, w tym nominowany przez Donalda Trumpa prezes, niespecjalnie jednak się tym przejmują i opierają naciskom. Trumpowi zależy na tym, żeby wyniki gospodarki się poprawiały, bo to może mu zapewnić kolejną kadencję w Białym Domu.

Niespecjalnie zadowolone były rynki finansowe. Być może dlatego, że podczas konferencji po posiedzeniu szef Fed Jerome Powell nieco zmylił inwestorów. Najpierw zasugerował, że kolejne podwyżki nie są tak pewne, ale potem powiedział, że jednak może być ich więcej. Cięcia stóp procentowych powodują, że tani pieniądz napływa także na rynki finansowe, stąd reakcja inwestorów. Indeksy na Wall Street zanurkowały. S&P 500, Dow Jones i Nastaq traciły po ponad 1 proc., ale potem odrabiały część strat.



Więcej o: