Jak podaje serwis branżowy Elektrowoz.pl, aby wynająć samochód w sieci Innogy Go! kierowca musi mieć nie tylko ukończone 22 lata, ale zgodnie z nowym regulaminem ma obowiązek posiadać prawo jazdy od co najmniej 6 miesięcy. Firma chce zmniejszyć w ten sposób ilość kolizji i wypadków z udziałem swoich pojazdów.
Firma carsharingowa podkreśliła także, że monitorując przejazdy użytkowników, będzie wyciągać konsekwencje wobec tych, którzy w rażący sposób będą łamać zasady ruchu drogowego i będą obciążani za nieprawidłowe praktyki takie jak mandaty, blokady na kołach czy konieczność odholowania nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu.
Jak twierdzi Innogy Go!, ponad 60 proc. takich zdarzeń spowodowali młodzi kierowcy poniżej 21. roku życia, a co więcej także przez nieletnich. Do jednego z głośniejszych doszło 6 lipca, kiedy dwóch 14-latków uderzyło w betonową zaporę na ul. Bonifraterskiej w Warszawie. Nieletni ukradli samochód pomimo zabezpieczeń, a co więcej - byli pod wpływem alkoholu. Zawinił fakt, że elektryczne BMW i3 nie było właściwie zamknięte przez poprzedniego użytkownika pojazdu.
Firma carsharingowa nie kryje, że sprawcami kolizji i wypadków są głównie najmłodsi kierowcy, a szkody wśród wypożyczanych aut są wyższe niż się prognozowała Innogy Go!.
Szkodowość generowana na autach w naszym carsharingu jest wyższa, niż się spodziewaliśmy. W znacznym stopniu jest powodowana przez najmłodszych kierowców. Ponad 60 proc. wszystkich szkód, które powstały, zostało spowodowanych przez kierowców mających 21 lat i mniej. Wartościowo stanowiło to do tej pory ponad 75 proc. wszystkich szkód
- podsumowała Aleksandra Smolarska-Flis z Innogy w rozmowie z Polsat News.
Najnowsza zmiana regulaminu Innogy Go! to odpowiedź firmy car sharingowej na podobne wypadki. Obecnie zarejestrowanych klientów nowe zasady będą obowiązywać od 23 sierpnia.