Zaległy urlop za 2018 rok. Czas na wykorzystanie jedynie do końca września
Urlop wypoczynkowy powinien zostać wykorzystany przez pracownika w tym samym roku kalendarzowym, w którym nabył on do niego prawo, jednak nie zawsze jest to możliwe. Czasami to firma nie chce "wypuścić" pracownika na odpoczynek, czasami to pracownik nie ma urlopowych planów i postanawia zachować wolne dni na później. Kodeks pracy dopuszcza możliwość przesunięcia dni wolnych na kolejny rok, ale zabrania kumulowania ich w nieskończoność.
Zaległy urlop. To pracodawca musi dopilnować, aby pracownicy poszli na urlop
Jeżeli pracownik nie wykorzysta całej puli wolnych dni przysługujących mu w 2018 roku, pracodawca musi wysłać go na urlop do końca września w 2019 roku. Jeżeli pracodawca nie umożliwi swojemu pracownikowi pójścia na zaległy urlop, może zapłacić karę w wysokości od 1 tysiąca do 30 tysięcy złotych. Takie działanie jest niezgodne z prawem i jeżeli Państwowa Inspekcja Pracy stwierdzi takie naruszenie, może nałożyć na pracodawcę grzywnę. Należy także podkreślić, że to pracodawca ma obowiązek dopilnować, by pracownicy wykorzystali zaległy urlop.
-
Mini lockdown w warmińsko-mazurskim. Kolejne regiony powinny mieć się na baczności [WYKRES DNIA]
-
Luka VAT. Ekonomista miażdży retorykę premiera. "Kłamstwa vatowskie są aż cztery"
-
Poseł Lewicy chce dopłaty do 500+ za "dziecko poczęte". Otrzymał zaskakującą odpowiedź
-
Niemcy. Przemyt wszech czasów. W Hamburgu przechwycono 16 ton kokainy. "To przebija wszystko"
-
Rekordowe zarobki w górnictwie. W grudniu to średnio 18,7 tys. zł. Wszystko przez sowite premie
- Osoby, które przejdą w 2021 roku na emeryturę, mogą liczyć na wyższe świadczenie. Przez COVID-19
- Waloryzacja emerytur. Wskaźnik najwyższy od 10 lat, ale najbiedniejsi emeryci zyskają tylko 50 zł
- PIT 2021. Zwrot podatku - jak sprawdzić kiedy go otrzymamy? Ile się czeka?
- Rząd zmieni zasady świadczenia pielęgnacyjnego? Posłanka KO: Znów chcą wyprowadzić rodziców na ulicę
- Nowe obostrzenia na Mazurach. "Rząd nie patrzy racjonalnie. U nas nie było tak, jak w Zakopanem"