Jak donosi "Puls Biznesu", nawet 1/4 pracujących w Polsce Ukraińców może w najbliższym czasie wyjechać z naszego kraju. Dziennik powołuje się na dane z wyliczeń Personnel Service, agencji specjalizującej się w rekrutacji pracowników z zagranicy na potrzeby polskich firm. Wynika z nich, że nawet 500 tys. Ukraińców może wyjechać z naszego kraju do innych państw UE, gdzie zarobią lepiej.
W efekcie większego otwarcia się innych członków UE na pracowników z Ukrainy z Polski może odpłynąć od 250 tys. do 500 tys. osób
- skomentował Krzysztof Inglot, Prezes Personnel Service, cytowany przez "Puls Biznesu".
Wnioski płynące z przeprowadzonej przez zatrudniającą Ukraińców w Polsce agencji Personnel Service wydaje się potwierdzać zorganizowany kilka miesięcy temu sondaż firmy Manpower. Wynika z niego, że 1 na 4 spośród 750 tys. przepytanych w sondażu Ukraińców chce wyjechać z Polski.
Jak wskazuje "Puls Biznesu", aż 2/3 pracujących u nas Ukraińców wskazuje Niemcy jako kierunek wyjazdu z Polski. Kolejnym kierunkiem, który biorą pod uwagę to Czechy (co szósty Ukrainiec).
Zdaniem ekspertów rynku pracy, po wyjeździe części Ukraińców na Zachód kolejni raczej do nas nie przyjadą, a przynajmniej nie tak licznie jak dotąd.
Większość Ukraińców, którzy planowali przyjazd do Polski w celach zarobkowych, przebywa już w naszym kraju. Takich pracowników nie będzie już przybywać
- skomentował Mariusz Dolata z agencji IPF Group, cytowany przez "Puls Biznesu".
Ukraińcy wiedzą, że w Niemczech dostaną lepsze wynagrodzenie za pracę. Co więcej, wielu z przebywających w Polsce lub starających się o pobyt i zatrudnienie narzeka na poważne utrudnienia związane z polityką migracyjną w naszym kraju. Z tego względu niektórzy z nich czekają na możliwość zamieszkania i podjęcia pracy w Polsce nawet rok. Dochodzi do tego, że z powodu przewlekłości postępować część ukraińskich pracowników i polskich pracodawców pozywa urzędy wojewódzkie odpowiedzialne za wydawanie stosownych pozwoleń.
Prognozy do 2025 r. prezentują się jeszcze gorzej. Zgodnie z wyliczeniami firmy doradczej PwC w ciągu najbliższych pięciu lat z Polski może wyjechać nawet 1,5 mln ukraińskich pracowników, co oznaczałoby sporą lukę na rodzimym rynku pracy. Aby ją wypełnić polskie firmy musiałyby dodatkowo zatrudniać ok. 300 tys. pracowników rocznie. Większość Ukraińców pojedzie do Niemiec oraz innych krajów UE, gdzie zarobią lepiej. Co więcej, problemy z przyjazdem do pracy oraz pozostaniem na stałe w Polsce wynikają nie tylko z gorszych niż w Niemczech stawek, ale przede wszystkim z braków w polityce migracyjnej oraz nieefektywnej pracy właściwych urzędów.
Przepisy dotyczące zatrudniania cudzoziemców niestety nie nadążają za potrzebami biznesu. W ostatnim czasie pojawiły się pewne ułatwienia, jednak z naszej praktyki współpracy z przedsiębiorcami wynika, że nadal procedury są niejasne i skomplikowane, a cały proces trwa zbyt długo. Dodatkowo, sprawę komplikują niejednolite oczekiwania urzędów w poszczególnych województwach
- skomentowała Agnieszka Kucharska, menedżer w dziale prawno-podatkowym PwC.
Problem z pracownikami w naszym kraju jest na przykład w branży transportowej - mamy deficyt zawodowych kierowców. Uważa się, że 80 tys. Ukraińców przebywających w Polsce zdążyło uzyskać w naszym kraju prawo jazdy na samochody ciężarowe. Mimo to, w naszym kraju wciąż brakuje ok. 100 tys. zawodowych kierowców, a zapotrzebowanie na nich nadal rośnie. Przy odpływie kolejnych ukraińskich pracowników może mieć to znaczący wpływ na polski transport w kolejnych latach. Aby zatrzymać ukraińskich pracowników w naszym kraju, musiałby zmienić się polityka migracyjna, a w związku z nią poziom biurokracji i czas oczekiwania na pozwolenie pobytu.