Przeprosiny albo dymisja. "Rz" o ultimatum dla dyrektorów z Ministerstwa Finansów

Jak donosi "Rzeczpospolita", czterech dyrektorów Ministerstwa Finansów otrzymało od swoich przełożonych ultimatum "przeprosiny albo dymisja" za to, że w raporcie do premiera poinformowali o możliwych nieprawidłowościach w resorcie.

Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, część urzędników Ministerstwa Finansów i Krajowej Administracji Skarbowej w specjalnym raporcie złożonym premierowi Mateuszowi Morawieckiemu miała napisać o rzekomych nieprawidłowościach w resorcie. Chodziło m.in. o możliwe powiązania niektórych urzędników z przestępcami.

Teraz, jak informuje "Rzeczpospolita", czterech dyrektorów w Ministerstwie Finansów, którzy podpisali się pod raportem, ma kłopoty. Ich przełożeni mieli zarządzać od nich przeprosin. Inaczej zostaną zdymisjonowani. 

Co zawierał "donos" do premiera?

Raport przygotowany przez urzędników z MF i KAS miał zawierać informacje dotyczące blokowania walki z karuzelami VAT i sprzyjanie mafii paliwowej. 

W stworzenie mafii, według informacji "Dziennika Gazety Prawnej", mieli być zaangażowani m.in. byli oficerowie wysokiego szczebla ze służb cywilnych i wojskowych, policji, biznesmeni, a także członkowie grup przestępczych, m.in. mafii pruszkowskiej. Nad działaniami przestępców miał być roztaczany "parasol ochronny", m.in. mieli być oni informowani z wyprzedzeniem o planowanych akcjach.

Ministerstwo Finansów zaprzeczało tym informacjom donosząc, że "materiał rozpowszechniany wśród dziennikarzy zawiera nieprawdziwe informacje dotyczące funkcjonowania KAS".

Czarne chmury nad MF i KAS

Miesiąc temu wyszło na jaw, że jeden z bliskich współpracowników Mariana Banasia z czasów, kiedy kierował on Ministerstwem Finansów, siedzi w areszcie z zarzutami o udział w tzw. mafii VAT-owskiej. W sprawie zarzuty usłyszał też inny były pracownik resortu. "Zarówno Krzysztof B., jak i Arkadiusz B. w momencie zatrzymania nie sprawowali już stanowisk kierowniczych w resorcie finansów, ani nawet nie byli w nim zatrudnieni" - informowało wówczas Ministerstwo Finansów.

Po kilku dniach z Ministerstwa Finansów odwołano dwóch dyrektorów, którzy w ministerstwie byli kojarzeni z Marianem Banasiem. Sam szef Najwyższej Izby Kontroli, a wcześniej szef KAS i minister finansów, też ma kłopoty związane m.in. z jego oświadczeniami majątkowymi badanymi przez CBA czy krakowską kamienicą, którą Banaś miał otrzymać od byłego AK-owca, a w której miał być prowadzony "dom schadzek".

>>> - Znaki zapytania wokół sprawy Banasia powinny być szybko wyjaśnione - komentuje senator PiS Jan Maria Jackowski.

Zobacz wideo

Czytaj też: Afera w Ministerstwie Finansów. Prof. Noga: "Wystarczy nie kraść" legło w gruzach. Szeryf jest nagi

Więcej o: