Związkowcy Tesco alarmują, jak już informowaliśmy, że polski oddział brytyjskiego giganta znów się kurczy. Sieć zamknie bowiem w Polsce pięć kolejnych sklepów. Mało tego - wyniki opublikowane przez brytyjską centralę nie napawają optymizmem, widać w nich bowiem wyraźne spadki.
Problem jest jednak szerszy, bo trudne chwile w Polsce przeżywają niemal wszystkie hipermarkety. Z badań GfK Polonia, cytowanych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że sprzedaż w tym segmencie spadła o 2,3 proc. w ciągu roku. W tym samym czasie branża rosła. Najsilniej odczuły to jednak dyskonty, które odnotowały wzrost sprzedaż o aż 8,2 proc.
"Dominacja dyskontów w Polsce nie podlega dziś żadnej wątpliwości. Ten segment rozwija się najszybciej i nic nie wskazuje na to, by dynamika sprzedaży miała osłabnąć. Oprócz coraz bardziej kompleksowej oferty, dyskonty zyskują kolejnych klientów dzięki coraz większemu dotarciu i bliskości konsumentów" - wyjaśnia cytowany przez Portal Spożywczy Michał Maksymiec, Retailers Vertical Client Director w Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
Dodaje też, że o dominacji dyskontów i małych sklepów świadczą liczby - Biedronka ma w Polsce niemal 3 tys. sklepów, Lidl blisko 700. Żabka ma natomiast już 6 tys. placówek. Dynamicznie rozwijają się też polskie sieci: Dino i Polomarket.
Znacząco zmieniły się też proporcje w rynku dóbr szybkozbywalnych (FMCG). Dziesięć lat temu liderem były tu hipermarkety, dziś odpowiadają za 13 proc sprzedaży. w tym segmencie. Jednocześnie dyskonty wysunęły się na pozycję lidera - odpowiadają za 34 proc. sprzedaży.
Czytaj też: Sieć polskich supermarketów Dino rośnie jak na drożdżach. Za jej sukcesem stoi tajemniczy miliarder
Hipermarkety, zwane też sklepami wielkopowierzchniowymi, według przewidywań analityków, nadal będą tracić udział w rynku. Z danych Euromonitor International, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej", w 2020 r. spadek sprzedaży ma się pogłębić - z 2,2 do 2,4 proc.