Temat trzynastek nie schodzi z pierwszych stron gazet. Wciąż nie wiadomo, czy świadczenie zostanie wypłacone w tym roku zgodnie z pierwotnym terminem, czyli w kwietniu bieżącego roku. Jak informuje Fakt.pl, w ustawie znalazł się niefortunny zapis, przez który dodatkowe świadczenie może stracić kilkaset tysięcy osób.
Zgodnie z zapisami zawartymi w ustawie, aby otrzymać trzynastą emeryturę, należy mieć przyznane prawo do wypłaty jednego ze świadczeń (emerytury bądź renty) do 31 marca 2020 roku. W przypadku emerytów do tego terminu należy mieć ukończony wiek emerytalny oraz spełnić wszelkie formalności związane ze staraniem się o świadczenie, czyli rozwiązać umowę z obecnym pracodawcą oraz posiadać decyzję ZUS-u o wypłacie emerytury.
>>> Dowiedz się więcej: Waloryzacja emerytur i rent 2020. Kiedy i jakie podwyżki dostaną beneficjenci?
Trzynastą emeryturę ma otrzymać 9,8 mln osób. Większość z nich jest emerytami i rencistami od lat, natomiast pewna część osób dopiero w tym roku spełni wymogi, aby należeć do tego grona. W skali roku chodzi o ok. 250 tys. osób. Jak informuje Fakt.pl, 200 tys. Polaków ukończy wiek emerytalny po I kwartale bieżącego roku. To te osoby będą poszkodowane, gdyż na wypłatę trzynastki będą mogli liczyć dopiero w 2021 roku. Powodem niesprawiedliwości jest fakt, że urodziły się kilka miesięcy za późno.
W czwartek 6 lutego Senat opowiedział się za ustawą, w ramach której wypłacane będą trzynaste emerytury. Do przepisów wniesiono osiem poprawek, zrezygnowano m.in. z tego, aby świadczenia były finansowane z Funduszu Solidarnościowego. Ustawa wróci więc do Sejmu, gdzie posłowie PiS-u prawdopodobnie przywrócą dyskusyjny zapis. Ostatnie zamieszane związane z trzynastkami może jednak spowodować, że dodatkowe świadczenie zostanie wypłacone później