Rozprzestrzeniająca się epidemia koronawirusa negatywnie wpływa na gospodarkę, co można zaobserwować poprzez masowe spadki na giełdzie. Choroba wywołuje jednak niepokój wśród zwykłych osób, co również odczuwają firmy. Jedną z nich jest chiński serwis AliExpress zajmujący się wysyłką produktów do różnych stron świat. Jak informuje "Rzeczpospolita" Polacy w obawie przed zarażeniem się koronawirusem w lutym rzadziej decydowali się na internetowe zakupy z Chin.
Choć Główny Inspektorat Sanitarny wydał komunikat, w którym uspokajał, że nie ma możliwości, aby wirus był przenoszony przez przesyłki z Chin, to obawa przed chorobą okazuje się silniejsza. Jak wynika z danych firmy Gemius zebranych specjalnie dla „Rzeczpospolitej", w styczniu z aplikacji mobilnej AliExpress korzystało w Polsce 3,6 mln użytkowników dziennie, a w lutym tylko w jeden dzień ruch przekroczył pułap 3 mln użytkowników. Podobną tendencję widać również na stronie internetowej AliExpress. Spadki liczby przesyłek z Chin potwierdza także Poczta Polska, która nie podała jeszcze oficjalnych danych.
W dalszej perspektywie taka sytuacja może oznaczać problemy dla chińskiego potentata, gdyż Polska jest piątym najważniejszym rynkiem dla serwisu. AliExpress nie odnosi się na razie konkretnie do doniesień o pogorszeniu sytuacji na polskim rynku.
Nie ma dowodów wskazujących na to, że paczki lub ich zawartość niosą ze sobą jakiekolwiek ryzyko zarażenia koronawirusem. Zwracamy szczególną uwagę na tę sytuację i będziemy współpracować z odpowiednimi organami.
- skomentowała chińska firma dla "Rzeczpospolitej".
AliExpress to chiński serwis sprzedażowy należący do Alibaba Group. Został założony w 2010 roku. Popularność serwisu rośnie z roku na rok i w ciągu dekady stał się głównym konkurentem amerykańskiego Amazona. W 2018 roku zyski z serwisu wyniosły ponad 30 mld dol.