Prace w państwowych kopalniach zostają niemal całkowicie wstrzymane. Poinformował o tym minister Jacek Sasin, szef resortu aktywów państwowych, który nadzoruje Spółki Skarbu Państwa.
Dla górników decyzja o przerwaniu wydobycia w 12 kopalniach (dziesięciu Polskiej Grupy Górniczej i dwóch JSW) nie jest jednak tak złą wiadomością, jak mogłoby się wydawać. Zatrudnieni w kopalniach mogą bowiem liczyć na 100 proc. wynagrodzenia postojowego. Dla większości zatrudnionych ograniczenie czasu pracy wiąże się ze znacznie większym cięciem wynagrodzeń.
- Ustaliliśmy również, że wszyscy górnicy za ten okres postojowego otrzymają 100 procent wynagrodzenia, czyli nie poniosą żadnych strat finansowych, strat ekonomicznych. Bardzo nam zależało na tym, żeby górnicy nie byli ekonomicznie karani za to, że w kopalniach doszło do zarażeń, które nas skłoniły nas do podjęcia takich decyzji - stwierdził Sasin.
Notowania JSW Stooq.pl
Na decyzję ministra aktywów państwowych natychmiastowo zareagowała giełda. Notowania wielu węglowych spółek spadły. Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) odnotowała spadek o 10 proc., Bumech S.A. o niemal 9 proc., Lubelski Węgiel SA o ok. 3,5 proc., podobnie jak Farmur.
Większość grup zawodowych za skutki epidemii koronawirusa ekonomiczną karę jednak poniesie. Tarcza 4.0, nad którą pracuje Parlament, zakłada rozszerzenie zasad obniżenia wymiaru czasu pracy (i wynagrodzenia) o 20 proc. lub objęcia pracownika przestojem ekonomicznym (i obniżką pensji o maksymalnie 50 proc.).
Czytasj też: 500 plus powinno być tylko dla biednych dzieci - twierdzi główny ekonomista ZUS
Takie zasady mogłyby obowiązywać nawet przez 12 miesięcy od dnia odwołania w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii.