Kolejne iPhone'y miały zazwyczaj premierę we wrześniu. Jest jednak sporo doniesień, że przez koronawirusa, produkcja się opóźnia i nowe smartfony Apple trafią na rynek dopiero w październiku. Dodatkowo prawdopodobnie zestaw w pudełku zostanie uszczuplony o słuchawki i ładowarkę. To jednak nie koniec problematycznych zmian w związku z premierą iPhone'a 12.
Branżowy portal MacRumors donosi o zmianie cen iPhone'ów. Zdaniem analityka Jeffa Pu, który wykonał analizę dla rzeczonego serwisu, najmniejszy iPhone 12 o ekranie 5,4 cala ma kosztować 749 dolarów, czyli o 50 dolarów więcej niż bazowy wariant iPhone'a 11. MacRumors przewiduje w związku z tym, że iPhone 12 z wyświetlaczem 6,1 cala może zostać wyceniony pomiędzy 799 a 849 dolarów. Nie jest jasne, czy podwyżki obejmą również warianty Pro oraz Pro Max, których poprzednie modele ceny startowały od 999 i 1099 dolarów.
Informacje te oznaczają, że w Polsce iPhone 12 w zależności od modelu będzie droższy mniej więcej o 200-450 zł. Jeff Pu nie przewiduje jednak, że wpłynie to negatywnie na sprzedaż smartfonów. Jego zdaniem taki ruch wywoła kontrowersje - niezależnie od tego czy w zestawie ostatecznie znajdą się słuchawki i ładowarka - ale klienci go zaakceptują. Powodem, dla którego ceny iPhone 12 mają wzrosnąć, jest zastosowanie dwóch nowych technologii. Przede wszystkim chodzi o modem 5G, który zdaniem Pu zdecyduje o tym, że konsumenci ostatecznie zgodzą się na wyższe ceny. Druga kosztowna zmiana to wykorzystanie ekranu OLED zamiast LCD.