Małżeństwo z jednym dzieckiem posiadające 13 tys. zł dochodu netto miesięcznie może liczyć na kredyt w wysokości 1,5 mln zł - tak wynika z porównania bankier.pl. Z powodu epidemii koronawirusa banki zaostrzyły politykę kredytową i w wielu przypadkach niezbędne jest posiadanie nawet 30 proc. wkładu własnego. Małżeństwo nie powinno posiadać także innych zobowiązań kredytowych. Pożyczka zostanie im przyznana na okres 30 lat.
Z analizy wynika, że jedynie dwa banki są w stanie zaoferować maksymalną zdolność kredytową powyżej 1,5 mln zł. Uśredniając dostępne możliwości, można liczyć na pożyczkę na poziomie 1,2 mln - 1,3 mln zł. Taką ofertę jest w stanie przedstawić sześć z 12 banków. Pewnym zaskoczeniem jest rozstrzał pomiędzy ofertami, gdyż najbardziej konserwatywny bank jest skłonny pożyczyć niespełna 900 tys. zł. W grę wchodzi więc różnica 600 tys. zł.
Duży kredyt = wysokie raty - w ten sposób można w prosty sposób podsumować, ile będzie musiało oddawać co miesiąc małżeństwo, które zdecyduje się wziąć tak wysoką pożyczkę. W zależności od maksymalnej zdolności kredytowej wysokość raty oscyluje na poziomie 4,8 tys. - 6 tys. zł. Średnio będzie to około 5,5 tys. zł miesięcznie. W przypadku tak dużego dochodu oznacza to, że zobowiązania wobec banku będą pochłaniać około 40-45 proc. dochodów. W przypadku niższej zdolności kredytowej procent ten jest zazwyczaj wyższy.
Warto dodać, że przy 20 proc. wkładu własnego oferty kredytowe znacząco się nie różnią. Najwięcej, ile można otrzymać, to również 1,5 mln zł.
W ostatnich miesiącach Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyła stopy procentowe. Obecnie wynoszą one 0,10 proc. Zyskują na tym osoby mające kredyty hipoteczne. W przypadku pożyczki w wysokości 300 tys. zł rata na przestrzeni zaledwie pięciu miesięcy spadła o ponad 200 zł. "Rzeczpospolita" alarmowała jednak, że niektóre banki nie uwzględniają w oprocentowaniu kredytów mieszkaniowych pełnego spadku stawki WIBOR, co oznacza, że klienci płacą więcej, niż powinni.