Ikea zaczęła w ostatnich latach podejmować intensywniejsze działania na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Jak podaje portal Wiadomości Handlowe, Ikea chce zmniejszyć swój negatywny wpływ o 70 proc. do 2030 roku. Dzięki inwestycji w odnawialne źródła energii szwedzka marka chce do końca bieżącego roku być samowystarczalna pod względem energii.
Jednym z zastrzeżeń ekologów wobec Ikei jest to, sprzedaż mebli w niskich cenach powoduje marnotrawstwo i nadmierną konsumpcję. Sieć od dłuższego czasu pracuje więc nad programami, które rozwiążą ten problem.
Jeśli mamy osiągnąć nasze cele w zakresie zrównoważonego rozwoju, musimy rzucić sobie wyzwanie i przetestować nasze pomysły w praktyce
- zapowiedział w komunikacie Jonas Carlehed, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Ikea.
Sam pomysł nie jest nowy, gdyż jak donosi portal Inside Retail, Ikea rozpoczęła program pilotażowy sprzedaży używanych mebli przed rokiem w Wielkiej Brytanii. Ten musiał pójść po myśli włodarzy sieci, którzy zapowiedzieli otwarcie pierwszego oficjalnego second-handu dla mebli. Koncept zostanie otwarty jeszcze w tym roku w centrum handlowym z używaną odzieżą ReTuna w mieście Eskilstuna (w środkowej Szwecji).
Dostarczone tam meble będą naprawiane i odnawiane, by mogły zyskać drugie życie. To nie jedyny względnie rewolucyjny pomysł sieci, który ma ograniczyć zużycie mebli.
W zeszłym roku Ikea rozpoczęła program wynajmu mebli. Działa on w kilku regionach świata. Wynająć meble mogą m.in. Niemcy, którzy skorzystają z tej opcji w każdym z 53 sklepów na terenie kraju.