Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, a zarazem prokurator generalny, na poniedziałkowej konferencji prasowej potwierdził wcześniejsze medialne doniesienia. Stwierdził, że prokuratura chce, by Leszek Czarnecki, jeden z najbardziej znanych polskich bankierów, usłyszał zarzuty. Mają związek z aferą GetBack.
Na medialną ofensywę lidera Solidarnej Polski zareagowali komentatorzy. Głos zabrał m.in. Roman Giertych, prawnik, który reprezentował bankiera w sporze z KNF.
"Zbigniew Ziobro ogłosił zarzuty wobec Leszka Czarneckiego, [twierdząc - red.] że "działał na szkodę swego banku". Czyli Ziobro wie lepiej, co jest dobre dla firmy Czarneckiego niż Czarnecki. To kolejna groteska w tej sprawie - napisał na Twitterze prawnik.
RMF FM zauważa, że Zbigniew Ziobro zmienił w ostatnich godzinach ton wypowiedzi. i "wyraża gotowość do rozmów ws. tzw. ustawy bezkarnościowej". Lider Solidarnej Polski ma jednak stać na stanowisko, że musi obowiązywać zasada równości wobec prawa.
W poniedziałek rano, w rozmowie opublikowanej przez "Rzeczpospolitą", politycy Solidarnej Polski twierdzili, że to PiS jest odpowiedzialny za ten konflikt. "Nie możemy zgodzić się na ustawę o bezkarności, bo nikt nie może być ponad prawem, nawet osoby najważniejsze w państwie" - mówili.
- Ustawa o bezkarności byłaby szkodliwa. Podjęliśmy decyzję, że jej nie poprzemy i zdania nie zmieniamy - przekonywał na antenie TOK FM Jacek Ozdoba, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu.
Do konfliktu odniósł się też pragnący zachować anonimowość członek rządu. W rozmowie z TVP Info przyznał, że decyzje polityczne dotyczące kształtu koalicji zostały niemal podjęte. - Dymisja Zbigniewa Ziobry jest prawie pewna, ale to nie znaczy, że koalicja nie przetrwa - stwierdził. - Pewnie posłowie Solidarnej Polski wyjdą ze Zjednoczonej Prawicy, ale za jakiś czas wrócą - dodał.
W sprawie wypowiedzieli się też politycy. Zwrócili uwagę, że konferencja Zbigniewa Ziobry nie była transmitowana przez państwową telewizję. "Ziobro po wyrzuceniu z TVPIS, buduje sobie przyczółek w mediach Rydzyka. A to dużo nas kosztuje. Przykręcimy kiedyś ten kurek, rozliczymy Rydzyka i Ziobrę" - napisała na Twitterze Katarzyna Lubnauer.
Polityczka odniosła się do doniesień Wirtualnej Polski. Serwis twierdzi, że w latach 2019-2020 Fundusz Sprawiedliwości, nadzorowany przez resort Ziobry, przekazał Fundacji Lux Veritatis 13,3 mln zł.