Zarządzająca fragmentem autostrady A4 spółka Stalexport podniesienie cen za przejazd zapowiedziała już w lipcu. Decyzji sprzeciwiała się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ale nie miała podstaw prawnych do zatrzymania tego ruchu. Stalexport nie zmienił zdania i podtrzymał decyzję o podwyżce cen na A4 od 1 października.
Nowy cennik to podwyżka o 2 zł za przejazd dla samochodów osobowych na każdym z dwóch odcinków zarządzanych przez Stalexport na trasie Katowice-Kraków. Oznacza to wzrost kosztu przejazdu z 10 do 12 zł do zapłaty na bramkach w Mysłowicach i Balicach. Za przejechanie całego płatnego odcinka trzeba zapłacić więc 24 zł.
Mniej zapłacą kierowcy korzystający z płatności automatycznych. Dla nich podwyżka wyniesie 1 zł za każdy odcinek. Ponadto koszty dla użytkowników systemów A4GO i Telepass oraz aplikacji Autopas i SkyCash już wcześniej były niższe. Od 1 października za przejazd na każdym odcinku trzeba będzie zapłacić więc 8 zł, a łącznie koszt przejazdu wzrośnie z 14 do 16 zł.
To jeden z najdroższych przejazdów autostradą w Europie. GDDKiA przytacza dla porównania 160-kilometrową trasę Zagrzeb-Rijeka, kosztująca w przeliczeniu 41,30 zł czy przejazd z Lyonu do Montpellier, gdzie za 305 km autostrady zapłacimy 121 zł.
Pod koniec września Krajowa Administracja Skarbowa i Ministerstwo Infrastruktury poinformowały o pracach nad nowym systemem opłat. Ma on pozwolić na rezygnację z bramek i będzie gotowy w ciągu roku. Przejazd autostradą będzie można opłacić jednym z dwóch sposobów: