W Polsce w ciągu ostatniej doby wykonano 33,8 tys. testów na koronawirusa. 5068 z nich okazało się dodatnich. Oznacza to, że dobowy współczynnik pozytywnych testów na COVID-19 osiągnął 14,99 proc. Średnia w ujęciu tygodniowym jest niższa, ale w ostatnich dniach się zwiększa.
W poniedziałek współczynnik pozytywnych testów wyniósł 17,5 proc. (25 tys. testów, 4393 wyniki pozytywne), w niedzielę 13,4 proc. (31 tys. testów, 4178 zakażonych). W piątek współczynnik wyniósł aż 21 proc.
Jest to ważny parametr, który wskazuje, w jakim tempie rozwija się epidemia koronawirusa. Światowa Organizacja Zdrowia zalecała zwracanie uwagi na ten parametr w maju, gdy większość krajów szykowała się do łagodzenia obostrzeń. WHO zalecała, by współczynnik pozytywnych testów utrzymywać przez dwa tygodnie na poziomie poniżej 5 proc.
Współczynnik pozytywnych testów na COVID-19 (średnia krocząca za 7 dni) Źródło: https://ourworldindata.org/grapher/positive-rate-daily-smoothed?tab=chart&time=earliest..latest&country=~POL
Eksperci organizacji Our World in Data publikują dane dotyczące współczynnika pozytywnych testów przeprowadzanych w Polsce. Średnia krocząca, jedna z najpopularniejszych metod statystycznych, za siedem ostatnich dni wynosi w Polsce 8. Ważniejszy od tej wartości jest jednak wyraźny wzrost.
Czytaj też: Koronawirus. Rośnie liczba zajętych łóżek i respiratorów [MONITORUJEMY SYTUACJĘ]
Przez pierwsze tygodnie współczynnik utrzymywał się na poziomie 2-3 proc. W pierwszej fazie pandemii szczytową wartość 2,8 osiągnął w czerwcu, pod koniec lipca spadł do poziomu 1,3 proc. Później zaczął jednak rosnąć. W sierpniu przekroczył barierę 3 proc., a na początku września zaczął nawet spadać.
W połowie miesiąca współczynnik pozytywnych testów znów zaczął rosnąć i osiągnął niespotykane wcześniej parametry. W ciągu trzech tygodni wzrósł z poziomu poniżej 3 proc. do 7. Na początku października nieco opadł, a następnie znów zaczął rosnąć. Dane prezentowane przez ekspertów Our World in Data są jednak prezentowane z opóźnieniem - wykres obejmuje okres do 8 października. W najbliższych dniach warto więc go obserwować, bo może być jednym z najlepszych narzędzi do oceny postępu epidemii koronawirusa.