Klimat koniunktury to subiektywna ocena sytuacji gospodarczej w Polsce przez przedsiębiorców. GUS zadaje im szereg pytań i na tej podstawie przygotowuje swoją ocenę. Jeśli poszczególne firmy zapatrują się na swoją przyszłość pozytywnie - ogólnik klimat koniunktury rośnie. Spada, gdy pojawiają się uzasadnione obawy i niepewność co do tej przyszłości.
Pandemia koronawirusa, nowe obostrzenia wprowadzane przez rząd i zapaść w wielu sektorach gospodarki sprawiają, że w ostatnim czasie z klimatem koniunktury w Polsce jest raczej kiepsko. GUS poinformował, że - po kilku nieco lepszych miesiącach - w październiku wskaźnik ten znów zanotował spadek i kształtuje się na poziomie -9,7. Nie jest to tak poważna zapaść, jak ta z którą mieliśmy do czynienia wiosną, po wprowadzeniu lockdownu, ale trudno też szukać pozytywów.
Ankieta GUS GUS
W badaniu, które GUS przeprowadził w dniach od 1 do 10 października br. firmom zadano m.in. pytanie o to, jak długo będą w stanie przetrwać na rynku w sytuacji, gdyby obecne obostrzenia i inne trudności wynikające z trwającej pandemii COVID-19, utrzymałyby się przez dłuższy czas.
Wyniki - mówiąc delikatnie - są zatrważające. A warto tu jeszcze raz przypomnieć, że badanie GUS-u miało miejsce jeszcze przed wprowadzeniem najbardziej rygorystycznych obostrzeń i przed ogłoszeniem całego obszaru Polski "strefą" przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Z ankiety GUS wynika, że prawie połowa firm z sektora zakwaterowanie i gastronomia (głównie hotele oraz restauracje) obawia się, że nie przetrwa kolejnych trzech miesięcy. 12,3 proc. firm deklaruje, że w obecnej sytuacji będą w stanie kontynuować swoją działalność przez miesiąc. 32,6 proc, że będą to 2-3 miesiące, a 35,9 proc. "utrzyma się na wodzie" przez 4-6 miesięcy.
Fatalne nastroje panują też w budownictwie. Tutaj 4,2 proc. firm boi się, że nie przetrwa nawet jednego miesiąca, 9,4 proc. szacuje, że będzie to 1 miesiąc, a 35,2 proc - w obecnych warunkach - będzie w stanie kontynuować działalność przez 2-3 miesiące.
W pozostałych sektorach wcale nie jest lepiej. Zaledwie 3 miesiące od widma bankructwa dzieli 26,3 proc. firm z branży przetwórstwa przemysłowego, 29,3 proc. firm działających w handlu hurtowym, 22,5 proc. firm transportowych i 35,6 proc. przedstawicieli handlu detalicznego.
Równie fatalne prognozy wyłaniają się z najnowszej edycji Barometru COVID-19, zrealizowanej przez Europejski Fundusz Leasingowy (EFL) pod koniec września br. Okazuje się, że zaledwie 1,7 proc. ankietowanych firm z sektora MŚP spodziewa się powrotu koniunktury do końca tego roku. Z kolei 53 proc. uważa, że nastąpi to nie wcześniej niż w ciągu 2-3 lat, a 20 proc., obawia się, że ich branża w ogóle nie podźwignie się z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.
W marcu i kwietniu zdecydowana większość z nas, w tym przedsiębiorcy, nie wiedziała, z jak poważnym przeciwnikiem mamy do czynienia. Przedsiębiorcy odczuli bolesne „ciosy” na własnej skórze w ciągu 2-3 miesięcy od wybuchu epidemii w Polsce, ale jednocześnie liczyli, że druga część roku będzie już spokojniejsza. Dane z ostatnich dni dotyczące liczby nowych zakażeń koronawirusem wyraźnie pokazują, że musimy przygotować się na kolejne starcie. I to nie tylko w sferze opieki zdrowotnej, ale i gospodarczej
- tłumaczy Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.
W badaniu przedsiębiorcy ocenili też wpływ pandemii koronawirusa na ich branże. W porównaniu z czerwcem we wrześniu br spadł odsetek optymistów – z 24 proc. do 13 proc. Jednocześnie nie przełożyło się to wzrost odsetka pesymistów (wzrost o 0,5 pkt. proc. do 39 proc.).