Afera z respiratorami. Sąd wszczyna postępowanie ws. spółki byłego handlarza bronią

Sąd Rejonowy w Lublinie wszczął wobec spółki E&K Andrzeja Izdebskiego postępowanie przymuszające do złożenia dokumentów finansowych za 2019 r. - informuje Wirtualna Polska. Spółka E&K miała dostarczyć do dyspozycji resortu zdrowia 1241 respiratorów. Zamówienie nie zostało zrealizowane, a ministerstwo domaga się zwrotu pieniędzy

Zgromadzenie wspólników spółki było zobowiązane do zatwierdzenia sprawozdania finansowego za 2019 r. najpóźniej do dnia 30 września. Zarząd powinien złożyć odpowiednie dokumenty do KRS-u do 15 października. Jednak jak ustaliła Wirtualna Polska, spółka do dzisiaj nie złożyła odpowiednich dokumentów do sądu. W związku z tym, Sąd Rejonowy w Lublinie wszczął wobec E&K postępowania przymuszające do złożenia odpowiedniego sprawozdania.

Afera z respiratorami. Spółka byłego handlarza bronią nie złożyła sprawozdania finansowego za 2019 r.

W bieżącym roku, ze względu na wyjątkową sytuację związaną z pandemią koronawirusa, termin złożenia sprawozdania finansowego za rok 2019 został odpowiednio wydłużony. To jednak nie pomogło spółce E&K, która ze złożeniem sprawozdania zwleka już miesiąc. Za niezłożenie w terminie odpowiednich dokumentów mogą grozić poważne konsekwencje. Niezłożenie dokumentów traktowane jest jako przestępstwo przeciw informacji gospodarczej. Sąd rejestrowy może wielokrotnie nałożyć na spółkę karę w wysokości 15 tys. zł. Na podstawie odrębnych przepisów, możliwa jest również znacznie wyższa kara grzywny, kara ograniczenia, a nawet pozbawienia wolności.

Afera z respiratorami. Resort zdrowia czeka na zwrot 70 mln zł

Umowę ze spółką E&K, należącą do byłego handlarza bronią, zawarto w kwietniu bieżącego roku. Porozumienie, podpisane przez wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego, zakładało dostarczenie 1241 respiratorów za kwotę nie mniejszą niż 200 mln zł. Cena pojedynczego urządzenia była niezwykle wysoka. Przekraczała cenę respiratorów zakupionych przez Agencję Rezerw Materiałowych o ponad 100 tys. zł.

W ramach przedpłaty resort zdrowia, kierowany przez Łukasza Szumowskiego, przelał na konto spółki 160 mln zł. Wszystkie respiratory miały być dostarczone do Polski jeszcze w czerwcu, ale do dzisiaj dostarczono ich tylko około 200. Ze względu na niewykonanie umowy, ministerstwo domaga się zwrotu zapłaconej zaliczki. Jednak spółka E&K zwróciła jedynie ok. 64 mln zł. Resort domaga się zapłaty pozostałych 70 mln zł.

W sprawie zakupu respiratorów za 200 mln zł warszawska prokuratura wszczęła śledztwo. Postępowanie prowadzone jest pod kątem czynu zabronionego z art. 296 § 3 kodeksu karnego. Przepis mówi o tym, że jeśli osoba, której podlegają kwestie majątkowe, nie dopełni obowiązku lub nadużyje uprawnień, doprowadzając w ten sposób do niegospodarności wielkich rozmiarów, podlega karze do 10 lat pozbawienia wolności.

Zobacz wideo Wiceminister zdrowia: 14 kwietnia podpisaliśmy umowę na 1241 respiratorów. Spółka nie wywiązała się z terminów dostaw
Więcej o: