W 2019 roku prezes NBP opublikował dane o wynagrodzeniach kadry kierowniczej. Na jaw wyszły wtedy bardzo wysokie pensje, jakie niektórym zatrudnionym wypłaca Narodowy Bank Polski. Prawnicy z Fundacji ePaństwo postanowili dowiedzieć się, czy tak hojne uposażenia wypłacane są również osobom, które współpracują z NBP w oparciu o umowy cywilnoprawne.
Prezes NBP odmówił jednak ujawnienia zarobków pracowników zatrudnionych na umowach cywilnych. Prawnicy Fundacji ePaństwo skierowali więc sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzję Adama Glapińskiego i uznał przy tym, że prezes NBP naruszył prawo odmawiając udzielenia tej informacji.
Prezes NBP twierdził, że nie chce ujawniać części informacji, ponieważ istnieje możliwość powstania błędów. Sąd zauważył jednak, że przy zastosowaniu środków technicznych i właściwej staranności, ryzyko wystąpienia takiego zdarzenia jest niewielkie.
Od wyroku minęły już ponad trzy miesiące. Jak podaje money.pl, prezes NBP w dalszym ciągu nie przedstawił informacji na temat zarobków. "Efekt opieszałości Prezesa NBP jest na razie taki, że spędziliśmy godziny na postępowaniach sądowych, podobnie zresztą jak same sądy, a informacji o umowach zawartych przeszło 2 lata temu opinia publiczna nie otrzymała. Nie będziemy się zniechęcać i jesteśmy przygotowani na kolejny rundy, ale jawność wydatków publicznych nie powinna być, z inicjatywy organów władzy, traktowana jako walka z obywatelami i obywatelkami" - napisała Fundacja ePaństwo na swojej stronie.
Adamowi Glapińskiemu przysługuje jeszcze skierowanie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.