W minionym tygodniu prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał decyzję blokującą przejęcie spółki Eurozet, właściciela m.in. Radia Zet, przez Agorę. Szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że w wyniku koncentracji powstałaby silna grupa radiowa, mogąca ograniczać konkurencję na rynku reklamy radiowej oraz rozpowszechniania programów radiowych.
Agora, właściciel m.in. portalu Gazeta.pl, nie zgadza się merytorycznie z decyzją Prezesa UOKiK. Zdaniem Spółki została ona wydana z naruszeniem przepisów antymonopolowych oraz postępowania administracyjnego. Stanowisko w sprawie przedstawił też Bartosz Hojka, prezes zarządu Agory, który w rozmowie z Business Insiderem ostro skrytykował decyzję urzędu.
- Stanowczo nie zgadzamy się z decyzją prezesa UOKiK, ponieważ nie ma ona uzasadnienia w faktach ani analizach ekonomicznych - stwierdził szef Agory. - Jesteśmy zdeterminowani, by uzyskać zgodę na nabycie pozostałych udziałów w Eurozet i wykorzystamy w tym celu wszystkie dostępne środki prawne - zapewnił.
Odniósł się też do procesu sądowego, który czeka spółkę po tym jak zapowiedziała złożenie odwołania od decyzji UOKiK. - Mamy żelazne argumenty prawne. Jestem spokojny, że tak samo oceni je sąd. Nie było dotąd postępowania antymonopolowego, które wyglądałoby jak to - zapewnił.
Bartosz Hojka przytoczył kilka argumentów dowodzących, że postępowanie UOKiK narusza obowiązujące przepisy.
- Zgodnie z przepisami prawa antymonopolowego, co do zasady, koncentracje są dozwolone, chyba że Prezes UOKiK udowodni, że konkretne połączenie doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji. Prezes UOKiK nie udowodnił takiego mechanizmu w toku trwającego 15 miesięcy postępowania - stwierdził rozmówca Business Insidera. Zwrócił też uwagę, że zakaz koncentracji jest absolutną ostatecznością.
O tym, jak rzadko zdarza się zakaz koncentracji, świadczy fakt, że ostatni raz tego typu decyzja została podjęta dziewięć lat temu.
Bartosz Hojka podkreśla, że podejmując decyzję, prezes UOKiK nie zbadał nawet, czy możliwe jest wydanie decyzji warunkowej - umożliwiłoby to przejęcie Eurozet na określonych zasadach.
Zdaniem Hojki, Tomasz Chróstny w swojej decyzji zawarł także szereg stwierdzeń niepopartych dowodami - przykładowo posługując się tezami o możliwości teoretycznej koordynacji działań RMF FM i Agory po połączeniu, czy o zagrożeniu stworzenia przez Agorę ofert sprzedaży reklamy w wielu mediach jednocześnie, mimo że w opinii reklamodawców nie ma takiej praktyki i zapotrzebowania na taką ofertę.
Czytaj też: Opozycja przepytała Obajtka z przejęcia Polska Press przez Orlen. "Jedyny taki przypadek to Rosja"
Prezes Agory odniósł się też do innego argumentu prezesa UOKiK. Chróstny stwierdził, że po połączeniu powstałby podmiot wraz z RMF, miałby udział w rynku krajowym na poziomie 70 proc.
- I tutaj mamy kolejny błąd rzeczowy. Agora chce połączyć się z Eurozet, nie z RMF FM. Dlatego po połączeniu mielibyśmy niecałe 26 proc. udziału w rynku ogólnopolskiej reklamy radiowej. Teoria Prezesa UOKIK, zgodnie z którą Agora miałaby zrezygnować z konkurowania z głównym graczem na rynku i w sposób dorozumiany współpracować z RMF FM, jest czystą spekulacją i nie została poparta dowodami ekonomicznymi - stwierdził Bartosz Hojka.
Szef Agory odniósł się też do decyzji Orlenu, który pod koniec ubiegłego roku odkupił od niemieckiego właściciela spółkę Polska Press. Należy do niej kilkaset dzienników, tygodników i portali internetowych, które docierają do ok. 17 mln Polaków.
- Odbieram to jako wyraźną zapowiedź eskalacji dotychczasowych wrogich działań wobec niezależnych mediów - stwierdził Bartosz Hojka. - Idziemy ścieżką Węgier, gdzie już nie ma wolnych mediów - podsumował.