Wskaźnik nadliczbowych śmierci w UE. Dane z Polski jednymi z najgorszych. Odeszło 80 tys. osób więcej

Pod względem nadmiarowych śmierci powiązanych z epidemią COVID-19 Polska osiągnęła jeden z najgorszych wskaźników w UE. Również inne mierniki skali pandemii są w przypadku naszego kraju niepokojące.

Jakie piętno odcisnęła epidemia COVID-19 na poszczególnych krajach? "Financial Times" ocenił to, biorąc pod uwagę kilka czynników. Zestawił procentowy wzrost nadmiarowych śmierci, całkowitą ich liczbę oraz całkowitą liczbę śmierci na milion mieszkańców. We wszystkich tych zestawieniach najbardziej dramatyczne dane płyną z krajów spoza Unii.

Zobacz wideo Borys: W III kwartale może rozpocząć się produkcja szczepionek w Polsce

Procentowy wzrost śmierci najwyraźniejszy jest bowiem w Peru - przekroczył tam 100 proc. Łączna liczba zgonów na milion również najwyższa jest w Peru, przekroczyła współczynnik 4000. Najwięcej zgonów odnotowano w Stanach zjednoczonych - ok. 500 tys. 

Ile ofiar zabrała epidemia koronawirusa? Złe dane z Polski

Biorąc jednak pod uwagę wyłącznie dane z krajów UE, sytuacja wygląda niepokojąco. Szczególnie dla Polski. Pod względem procentowego wzrostu zgonów znaleźliśmy się bowiem na czwartym miejscu z UE, z wynikiem ok. 20 proc. Gorszy współczynnik osiągnęła Bułgaria, a także Słowacja, Włochy i Czechy, gdzie wskaźnik 20 proc. został nieznacznie przekroczony. 

embed

Biorąc pod uwagę wskaźnik zgonów na milion mieszkańców, najgorsza sytuacja jest w Czechach. Współczynnik przekroczył tam 2000. Rumunia znalazła się na drugim miejscu, a tuż za nią, z nieco gorszym wynikiem Polska. Nieco lepsza sytuacja jest w Portugalii. 

embed

Zasmucająca sytuacja panuje również pod względem nadliczbowych zgonów. I tu drobne zastrzeżenie. Trudno używać w kontekście tragedii wielu osób tak technicznego języka, jednak właśnie to pojęcie używane jest w odniesieniu do zjawiska. W Unii Europejskiej najbardziej niepokojący współczynnik odnotowały Włochy - grubo ponad 100 tys. Nieco lepiej sytuacja wygląda w Hiszpanii oraz znajdującej się tuż za nią Polsce, gdzie liczba śmierci większa od spodziewanej sięgnęła ok. 80 tys. Na czwartym miejscu w UE znalazła się Francja.

embed

Koronawirus w Europie bardziej śmiertelny niż w Azji

"Financial Times" zauważa, że średnia liczba zgonów związanych z COVID-19 w Europie jest już wyższa od tej odnotowanej w Azji na początku marca 2020 roku. Bardzo wysoka liczba przypadków śmiertelnych odnotowywana została też w USA, ale to obszar Ameryki Łacińskiej jest obecnie poszkodowany w największym stopniu.

Prawie połowa zgonów odnotowywanych każdego dnia ma bowiem swoje źródło w krajach regionu. Zdaniem dziennika gwałtowny przebieg epidemii w Europie, odnotowywany od jesieni, dowodzi, że, pandemia ma zasięg globalny. 

Wiele krajów zmaga się z wielką falą śmierci

W wielu regionach świata epidemia koronawirusa nie słabnie. We wtorek w Brazylii odnotowano 4195 zgonów spowodowanych koronawirusem, a od początku kwietnia zmarło już ponad 15 tysięcy osób. Cmentarze są przepełnione, a do transportu zwłok w Sao Paulo, największym mieście Brazylii, używa się autobusów szkolnych. - W normalnych czasach na tym cmentarzu chowano od 35 do 40 osób dziennie, teraz pogrzebów jest 80 - 90 każdego dnia - mówił w rozmowie z "Financial Times" jeden z grabarzy. 

Więcej o: