Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w Lubinie poruszył kwestię odmrożenia gospodarki. Stwierdził, że od tego momentu "dzieli nas kilka tygodni". Podkreślił jednocześnie, że wszystko "zależy od tempa i zainteresowania szczepieniami przeciwko COVID-19".
"Ten program może w najbliższych kilku tygodniach, dzięki zwiększonej liczbie dawek, a przede wszystkim dzięki przygotowaniu bardzo szerokiej oferty punktów szczepień, doprowadzić do tego, że wreszcie za te już może krótsze niż dłuższe kilka tygodni, przełom maja i czerwca, będzie można naprawdę znaczną część naszej gospodarki odmrażać. Niektóre jej elementy wcześniej, niektóre trochę później" - zadeklarował Mateusz Morawiecki.
Wcześniej premier ogłosił, że od 10 maja będzie możliwa rejestracja na szczepienia dla wszystkich dorosłych. Do tej daty mają zostać wystawione e-skierowania, bez których wizyta w punkcie szczepień nie może się odbyć. W tej chwili dokumenty wystawiane są według kryterium wieku. Od poniedziałku (19 kwietnia) zapisywać mogą się urodzeni w roku 1968, we wtorek rejestracja otworzy się dla rocznika 1969, w środę dla rocznika 1970. Według wcześniejszych deklaracji rządu z każdym dniem rejestracja ma być dla kolejnych roczników.
Do tej pory pierwszą dawkę szczepionki przyjęło w Polsce blisko 6 milionów 600 tysięcy osób. Liczba w pełni zaszczepionych to prawie 2 miliony 300 tysięcy. Tempo szczepień z ostatnich dni skomentował dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. - Widać, że nie jesteśmy w stanie przekroczyć liczby ok. 250 tys. szczepień jednego dnia. To jest zdecydowanie za wolno, powinniśmy szczepić dwa raz szybciej - ocenił.