Jak podał portal rmf24.pl, rzeczniczka KE Dana Spinat poinformowała, że szefowa Komisji EuropejskiejUrsula von der Leyen nie planuje w przyszłym tygodniu wizyty w Polsce. Do tej pory przewodnicząca KE odwiedzała każdy kraj, którego plan został zatwierdzony, a termin akceptacji planu przez KE upływa 1 sierpnia.
"Oznacza to, że wypłat dla Polski można się spodziewać najwcześniej we wrześniu lub w październiku, podczas gdy pierwsza grupa krajów otrzyma pieniądze jeszcze w tym miesiącu. Jeden z dyplomatów UE powiedział dziennikarce RMF FM, że nie widzi możliwości zaakceptowania przez Radę UE polskiego planu do końca wakacji" - czytamy.
Jak wyjaśnia rmf24.pl, samo zaakceptowanie planu przez KE to dopiero początek, ponieważ muszą go jeszcze zaakceptować ministrowie finansów UE, którzy mają na to miesiąc. Po tej decyzji możliwe są wypłaty zaliczek. W najbliższy poniedziałek Rada UE przyjmie plany kolejnych czterech krajów - Litwy, Słowenii, Chorwacji i Cypru. Państwa te mogą liczyć na wypłaty w sierpniu. My nie.
Jak pisaliśmy w Next.gazeta.pl, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova udzieliła wywiadu, w którym odniosła się też do kwestii zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy w kontekście sporu o kwestię wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE wezwał bowiem Polskę, by wstrzymała działalność Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym.
Jourova zapewniła, że decyzja w temacie KPO "to równoległa sprawa", która "nie ma związku z kwestią wyroku TSUE". Ale, jak zaznacza Szymańska-Borginon, Bruksela daje też wyraźnie do zrozumienia, że "musi mieć gwarancje, że interesy firm będą tak samo chronione we wszystkich krajach". A skoro Polska ignoruje nakaz TSUE w sprawie Sądu Najwyższego, a być może i kopalni w Turowie, to może też ignorować inne orzeczenia.
- Poruszamy się w obszarze prawa unijnego i państwa członkowskie nie mogą sobie wybierać a la carte, które prawo chcą stosować, a którego nie - komentowała Jourova.