1 czerwca ruszył w Niemczech eksperyment z bezwarunkowym dochodem podstawowym. Chętnych były ponad dwa miliony, wybrano 122 osoby. Będą otrzymywać co miesiąc przez trzy lata 1200 euro, za nic. To eksperyment, który bacznie obserwować będą naukowcy, którzy chcą wiedzieć, jaki wpływ na ludzi ma tak zwany bezwarunkowy dochód podstawowy.
W Polsce również trwa dyskusja na temat możliwości wprowadzenia podobnego rozwiązania.
- Podejmując tę dyskusję w Polskim Instytucie Ekonomicznym, chcieliśmy rozpocząć też debatę w taki sposób, żeby zobaczyć, jaka jest świadomość koncepcji dochodu podstawowego w polskim społeczeństwie. Po drugie, chcieliśmy zobaczyć, o jakich kwotach związanych z takim rozwiązaniem mówimy. To wsparcie w wysokości 1200 zł dla każdego dorosłego i 600 złotych na każde dziecko, oszacowaliśmy na 376 miliardów złotych - wyjaśniała w "Studiu Biznes" Paula Kukołowicz, ekonomistka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
- Taki dochód gwarantowany z jednej strony dawałby pieniądze na przeżycie, z drugiej strony w pewien sposób inspirowałby, zachęcałby do szukania dodatkowych możliwości pracy i znalezienia płacy. Taki dochód gwarantowany, w wysokości płacy minimalnej, powinien być naszym zdaniem wypłacany do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego - mówił natomiast Michał Kobosko, wiceprezes Polski 2050. I dodał, że, "to nowa rzeczywistość, a nie eksperymenty".
Okazuje się, że nadal niewiele osób zdaje sobie sprawę z istnienia możliwości wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego. Z przeprowadzonego badania wynika, że aż 87 procent społeczeństwa nie zna żadnych szczegółów dotyczących takiego świadczenia. W raporcie z badań zaznaczono także, że aż 73 procent osób podkreśliło, że nie rzuciłoby pracy po jego wprowadzeniu. Dotyczy to zwłaszcza młodych osób. Możliwość wprowadzenia świadczenia jest niejasna. Nie ma na ten temat żadnych konkretnych informacji. Na razie pomysł pozostaje jedynie koncepcją Polskiego Instytutu Ekonomicznego.