Lista Morawieckiego. 100 ludzi premiera pracuje w spółkach Skarbu Państwa. "Ten wykaz to atak polityczny"

Dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski dotarł do listy z blisko 100 nazwiskami osób poleconych do pracy w spółkach Skarbu Państwa i ministerstwach przez Mateusza Morawieckiego. - Sporządzenie takiego wykazu to atak polityczny - skomentował nieoficjalnie jeden ze współpracowników premiera.
Zobacz wideo Morawiecki o "lex TVN": Nie chcemy, żeby ktokolwiek spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mógł przyjść i kupić tę czy tamtą stację

8 września, Onet pisał o "systemie Morawieckiego". Źródła tego serwisu mówiły o istnieniu listy zawierającej ponad 100 nazwisk osób powiązanych z premierem. "Mateusz Morawiecki, odkąd stanął na czele rządu, stworzył system, który polega na zatrudnianiu jego kluczowych i najbardziej zaufanych współpracowników w zależnych od państwa firmach oraz instytucjach" - pisał Onet.

Wspomniana lista "miała zostać stworzona przez przeciwników Morawieckiego w rządzie i użyta jako argument do zneutralizowania lipcowej uchwały Kongresu PiS, która nakazywała walkę z nepotyzmem w szeregach partii rządzącej" - twierdziły źródła serwisu.

Lista ludzi premiera Mateusza Morawieckiego. Pracują w spółkach Skarbu Państwa

Do listy zawierającej blisko 100 nazwisk dotarł Mariusz Gierszewski, dziennikarz śledczy Radia ZET. Jak tłumaczy, jest to pochodząca z kręgów rządowych lista osób poleconych do pracy w spółkach Skarbu Państwa i ministerstwach przez Mateusza Morawieckiego. - Sporządzenie takiego wykazu to atak polityczny - skomentował nieoficjalnie jeden z bliskich współpracowników premiera.

Według informatora dziennikarza Radia ZET, w przypadku osób wymienionych na liście, "CV przynieśli ludzie Morawieckiego". - Premier Morawiecki nie posiadał zaplecza politycznego. Mógł je budować jedynie w gospodarce. Robił to, nie tylko obsadzając swoimi ludźmi zarządy i rady nadzorcze spółek z udziałem Skarbu Państwa, ale także skupiając gigantyczne środki finansowe w grupie Polskiego Funduszu Rozwoju. Ograł w ten sposób nawet najbardziej doświadczonych polityków Zjednoczonej Prawicy - wyjaśnił.

Cicha wojna między Morawieckim i Sasinem?

Według nieoficjalnych informacji mediów w rządzie trwa cicha wojna między premierem Mateuszem Morawieckim a wicepremierem Jackiem Sasinem. "To zapewne ludzie z frakcji Sasina rozpuścili informacje o szykujących się zmianach w rządzie, w ramach których miałby odejść Michał Dworczyk. A ludzie z koterii Morawieckiego zrewanżowali się im przeciekiem o wakacjach Sasina w Hiszpanii" - pisze "Gazeta Wyborcza".

Więcej o: