Inflacja na początku 2022 r. może wynieść nawet 6,4 proc. - szacują ekonomiści banku Citi Handlowy Piotr Kalisz i Cezary Chrapek. Powód? Łatwo się domyślić - bardzo szybko drożejące koszty utrzymania domów i mieszkań.
W najbliższych miesiącach inflację podwyższy zaaprobowana w ubiegłym tygodniu podwyżka cen gazu (7,4 proc.), która ma wejść w życie od października. Z tego tytułu wskaźnik inflacji CPI może wzrosnąć o dodatkowe 0,1 pp. Uwzględniając wpływ tych podwyżek (oraz kolejnego 5-procentowego wzrostu rachunku za gaz i 15-procentowego wzrostu rachunku za prąd od stycznia 2022 r.) nasza prognoza inflacji wskazuje, że na początku roku CPI może sięgnąć 6,4 proc.
- piszą eksperci w swojej analizie.
Już w sierpniu inflacja w Polsce była najwyższa od ponad 20 lat i sięgnęła 5,5 proc. Wśród ekonomistów dało się słyszeć prognozy, że pod koniec 2021 r. wskaźnik wzrostu cen może jeszcze podskoczyć, co bardziej śmiali nie wykluczali nawet 6-procentowego odczytu np. w grudniu. Ale 6,4 proc. na początku 2022 r.? Tak odważnej prognozy przynajmniej wśród bankowych ekonomistów jeszcze nie było.
Co może być nieco bardziej pocieszające, prognoza analityków z Citi Handlowego potwierdza przewidywania innych ekonomistów, że w kolejnych miesiącach 2022 r. będziemy już widzieli spadek tempa wzrostu cen. Jednak pod koniec przyszłego roku może ono i tak sięgać ok. 3,5 proc., czyli górnego limitu wahań celu inflacyjnego NBP.
Ekonomiści banku Citi Handlowy nie są oczywiście jedynymi, którzy widzą w drastycznie rosnących cenach energii i gazu ryzyka w górę dla dotychczasowych prognoz inflacji. Eksperci z PKO BP napisali w swoim porannym komentarzu, powołując się na słowa Jacka Szymczaka, prezesa Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, przedsiębiorstwa ciepłownicze będą wnioskować do URE o podwyżki cen ciepła od 10 do 30 proc.
To kolejna informacja sugerująca, że maleją szanse na efekty bazy na cenach energii, które mogłyby zepchnąć inflację CPI w dół w 2022. W zależności od skali podwyżki, którą ostatecznie zatwierdziłby URE, ścieżka inflacji może podnieść się o 0,1 - 0,5 pp. wobec naszych dotychczasowych oczekiwań
- piszą ekonomiści PKO BP. Dodają, że "nie jest więc wykluczony scenariusz, że w 2022 r. inflacja CPI będzie przeciętnie wyższa niż w 2021". To również bardzo ważne ostrzeżenie. Prognozy większości ekspertów wskazują, że średniorocznie (czyli niejako wyciągając średnią z odczytów inflacji z całego roku) w 2021 r. inflacja wyniesie nieco ponad 4 proc. Zakładano jednak, że w 2022 r. inflacja będzie właściwie z każdym miesiącem spadała (tak jak np. w prognozie Citi Handlowego z ok. 6,4 proc. na początku roku do ok. 3,5 proc. pod koniec roku) i średniorocznie będzie już sporo niższa niż w 2021 r. (zwykle projekcje analityków wskazują na ok. 3,3-3,5 proc.).
Tymczasem może się okazać, że gwałtowny wzrost cen energii "wywróci stolik" i wywinduje inflację w 2022 r. na wyższe poziomy od zakładanych. Tym samym niewykluczone, że przyszły rok będzie jeszcze gorszy jeśli chodzi o odczyty inflacji.