Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Jak informowaliśmy wcześniej na Next.gazeta.pl, związek "Solidarność" złożył w połowie czerwca w Sejmie projekt ustawy o emeryturach stażowych, po czym zaczął zbierać podpisy. Zgodnie z obowiązującymi wymogami, aby projekt mógł trafić do Sejmu potrzeba 100 tys. podpisów. Związkowcy powiadomili pod koniec września, że uzbierali łącznie 235 tys. podpisów.
Z kolei 14 października Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" powiadomił, że pierwsze 100 tys. podpisów zostało już podliczonych.
Podsumowaliśmy dzisiaj akcję zbierania podpisów pod projektem obywatelskim dotyczącym emerytur stażowych, mam informację najnowszą z Sejmu, że pierwsze 100 tys. zostało podliczone, czyli te formalności zostały dokonane. Przed nami druga procedura, dotycząca przedstawienia projektu w Sejmie
- powiedział podczas Walnego Zgromadzenia Delegatów Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "S" w Zabrzu przewodniczący Komisji Krajowej związku Piotr Duda.
"Solidarność" chce, aby emerytura stażowa nie była niższa od emerytury minimalnej przypadającej w danym roku. Aktualnie emerytura minimalna wynosi 1250,88 zł brutto, czyli 1022,30 zł "na rękę". Jak zapowiadają związkowcy, aby przejść na ten rodzaj emerytury, pracownik będzie musiał mieć uzbierany co najmniej minimalny kapitał, który pozwoli na wypłatę świadczenia nie mniejszego niż emerytura minimalna. Związkowcy podkreślają, że emerytura stażowa ma być prawem, a nie obowiązkiem.
Jeśli w tym czasie wpłaciło się składki pozwalające na wypłatę co najmniej minimalnej emerytury, każdy będzie miał prawo dokonać wyboru, czy chce dalej pracować, czy zakończyć swoją aktywność i dzięki wypracowanemu przez lata kapitałowi przejść na zasłużony odpoczynek
- tłumaczy "Solidarność".
Jakie są założenia projektu "Solidarności" w sprawie emerytur stażowych?