Tragiczna sytuacja złotego na rynku walutowym pogłębiała się przez cały piątek. Frank szwajcarski przebił swój najwyższy poziom w historii i osiągnął nawet 4,49 zł wobec 4,43 dzień wcześniej. Euro ostatni raz kosztowało powyżej 4,70 zł 12 lat temu. Drożał również dolar, za którego trzeba już zapłacić 4,16 zł. W ciągu miesiąca złoty osłabił się wobec euro już o ponad 10 groszy, a wobec dolara i franka o ok. 20 groszy.
Prezes NBP, Adam Glapiński postanowił odnieść się do sytuacji na rynku walut.
Osłabienie złotego, zwłaszcza obserwowane w ostatnich dniach, jest zapewne związane z umocnieniem dolara na rynku globalnym. Wzrost wartości dolara pociąga za sobą zwykle spadek kursu walut naszego regionu
- powiedział cytowany przez PAP Biznes Glapiński.
Również analityk Piotr Kuczyński w komentarzu dla Next.gazeta.pl zauważa, że jednym z czynników ostatniej przeceny złotego mogło być osłabienie euro do dolara i innych głównych walut. Za piątkowe załamanie oskarża z kolei Christine Lagarde, szefową EBC, które powiedziała, że nie widzi powodu by podwyższać stopy procentowe. Więcej na ten temat w poniższym artykule:
Więcej na temat finansów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Glapiński uważa, że również czynniki pozabankowe mogły osłabić złotego.
Niekorzystnie na złotego może także oddziaływać wyraźny wzrost liczby zachorowań na Covid-19 w Europie i w Polsce. Może to bowiem oznaczać konieczność wprowadzania obostrzeń, straty dla gospodarki i dodatkowe wydatki budżetu. Jednocześnie napięta sytuacja na granicy z Białorusią przyczynia się do pewnego odpływu kapitału z rynku skarbowych papierów wartościowych i GPW, co jest przejściowe. Nie są to zjawiska ani niezwykłe, ani groźne, jednak na pewno nie pomagają złotemu
- twierdzi prezes NBP. Kuczyński jednak, wbrew Glapińskiemu, nie uważa, by osłabienie złotego było konsekwencją kryzysu migracyjnego.
Piotr Kuczyński mówił nam także, że dziwi się, iż NBP i BGK nie podjęły jeszcze interwencji w sprawie osłabienia złotego. I dodaje, że instytucje mogłyby sprzedać część swoich rezerw w euro. Glapiński wspomniał o tym w wypowiedzi dla PAP Biznes.
Zmiany kursu są rzeczą naturalną. Zastrzegamy sobie jednak prawo do prowadzenia interwencji walutowych, ale nie prowadzimy ich bez wyraźnej potrzeby. (...) Jednak w warunkach obecnej podwyższonej inflacji dalsze osłabianie złotego nie byłoby spójne z polityką stóp procentowych NBP
- powiedział prezes NBP.
Dziennikarz Grzegorz Siemionczyk uznał, że te słowa można uznać za pierwszą reakcję na osłabienie złotego, o którą apelowali ekonomiści.
Z kolei dziennikarz Marek Chądzyński zauważył z kolei, że Glapiński "po raz pierwszy powiedział, że dalsze osłabienie złotego nie byłoby spójne z polityką stóp procentowych NBP.