Innym radził "pracę dla idei". Karczewski: Rzadko zerkam na konto. Zakupy? Nie liczę

- Podobno zdrożał, nigdy nie wiem. Kupuję olej. Ktoś mi zwrócił uwagę, że zdrożał - tak Stanisław Karczewski, były marszałek Senatu odpowiedział na pytanie o ceny oleju. Przyznał jednocześnie, że cen w sklepach nie liczy, a na konto zagląda rzadko.

Stanisław Karczewski, polityk PiS, został zapytany o aktualne ceny żywności. Były marszałek Senatu przyznał, że nie jest w stanie powiedzieć, jak bardzo się zmieniły. Dziennikarka Radia Zet spytała go też, czy często sprawdza stan swoich finansów. - Bardzo rzadko zerkam na konto - przyznał. Stanisław Karczewski powiedział też, że nie analizuje na bieżąco cen podczas zakupów. - Tego to nie liczę, ale wiem, że jest zmiana cen dosyć istotna - stwierdził.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Szadkowska: Zaledwie 26% ankietowanych deklaruje, że chce kupić żywego karpia

Dziennikarka pyta o cenę chleba. Karczewski: Zależy jaki się kupuje

Rozmówca radia odpowiedział również na pytanie o ceny chleba. - Zależy gdzie i jaki bochenek się kupuje. W jednym z dyskontów płaciłem 2,70 zł. Ale kupowałem też w piekarniach, w których chleb kosztował 12 zł - stwierdził. 

Polityk został następnie zapytany o aktualne ceny oleju. - Podobno zdrożał, nigdy nie wiem. Kupuję olej. Ktoś mi zwrócił uwagę, że zdrożał - stwierdził. Wyjaśnił też, że kupił dużą butelkę produktu i jeszcze nie sprawdził ceny. - Wszystko kupuję, wędliny, owoce. Lubię robić zakupy - stwierdził. 

Politycy pytani o ceny. "Są zakodowane"

Politycy obozu władzy pytani są o ceny, bo inflacja sięgająca ośmiu procent stanowczo je winduje. We wrześniu o cenę chleba spytano premiera. Mateusz Morawiecki konkretnej kwoty nie wymienił, chociaż odpowiadał na pytanie przez półtorej minuty.

-  Staram się od czasu do czasu robić zakupy, żeby właśnie w sklepie spożywczym zobaczyć, jakie są ceny, porównuję je też do cen w skupie. Pani mnie pyta o ceny w sklepach, a po drugiej stronie są rolnicy. Rolnicy cieszą się, że z wyjątkiem cen na trzodę chlewną akurat rosną ceny pszenicy, kukurydzy, rzepaku. Nawet mleko rośnie. W związku z tym jest to miecz obosieczny. Gdybyśmy mieli malejące ceny, to równocześnie dla rolników oznaczałoby to niezwykle trudny czas - mówił szef rządu.

Marek Suski został przyłapany na nieznajomości cen masła. - Jak chodzę do sklepów, to mam listę od żony i robię zakupy zbiorczo. Nie oglądam cen, bo są paski na wyrobach, nie ma cen. Nie zwracam uwagi. Nigdy nie poszedłem do sklepu i nie kupowałem samego masła - próbował wybrnąć spytany przez dziennikarza Radia Zet. 

Karczewski radził lekarzom: Warto pracować dla idei, nie dla pieniędzy

W kontekście dyskusji o cenach i stanie konta warto przypomnieć wypowiedź Stanisława Karczewskiego z 2017 roku. Podczas głodowego protestu lekarzy stwierdził on, że "zamiast głodować i domagać się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, powinni przestać myśleć o pieniądzach". - Naprawdę warto pracować dla jakiejś idei - powiedział polityk PiS. 

Jak przypominaliśmy Karczewski za pełnienie swojej funkcji w izbie wyższej otrzymywał ponad 16 tys. złotych miesięcznie. Zarobki lekarzy rezydentów, którzy znajdowali się wśród protestujących, oscylowały w granicach 2275-2777 zł "na rękę".

Emerytury (zdjęcie ilustracyjne) Rekordowa waloryzacja emerytur 2022. Wyższa niż się rząd spodziewa

Oto, co widać na paragonach. Masło zdrożało, ale nie najbardziej

Olej, masło, chleb, czyli podstawowe produkty spożywcze, wyraźnie zdrożały. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez agencję CMR oraz portale Gazeta.pl i Handelextra.pl.

- W listopadzie ten koszyk jako całość podrożał o 6,6 proc. rok do roku. Najmocniej wzrosły ceny oleju - o 37,3 proc. rok do roku. W listopadzie ubiegłego roku litr oleju rzepakowego wiodącej marki kosztował 7,23 zł, teraz to już blisko 10 zł - 9,93 zł. Na wzrost wpływa sytuacja na globalnych rynkach. Ceny rzepaku od wielu miesięcy pozostają wysokie, na giełdach europejskich rzepak w ciągu roku podrożał o ponad 30 proc. To skutek m.in. suszy i słabszych zbiorów w Kanadzie, których nie równoważy produkcja z innych regionów świata - wyjaśnia Michalina Szczepańska z Handelextra.pl. 

Ekspertka odniosła się też do innych cen. - Kostka 200 gramów kosztowała w październiku średnio 6,95 zł - i to jest średnia cena uwzględniająca także promocje, które w przypadku tego produktu często się zdarzają (zwykle przy zakupie więcej niż jednej kostki). Jeszcze na początku tego roku, w lutym, za masło z naszego koszyka trzeba było zapłacić średnio 5,12 zł. Masło drożeje, bo produkcja mleka w krajach, które są największymi jego eksporterami, nie nadąża za zapotrzebowaniem - stwierdziła. 

Następny koszyk, z cenami za grudzień, pokażemy po 15 stycznia. 

Ceny gazu i prądu uwolnione? O ile podrożeje prąd i gaz? Media spekulują, URE reaguje: "Zdecydowanie dementujemy"

Więcej o: