Opłata za wodę i ścieki w górę. Polacy muszą zmagać się z 10-procentowymi podwyżkami

Proces ustalania nowych taryf za wodę i ścieki rozpoczął się w Polsce na początku 2021 roku. 95 proc. samorządów wnioskowało, by Wody Polskie, państwowa spółka zatwierdzająca ceny, zgodziły się na podwyżki. O ile wzrosły lub wkrótce wzrosną rachunki? Na szczęście mniej, niż w przypadku prądu czy gazu. Będą jednak odczuwalne.

W roku 2022 Polacy z pewnością będą płacić więcej za prąd i gaz. Urząd Regulacji energetyki w połowie grudnia ogłosił bowiem swoją decyzję w sprawie taryf. I tak elektryczność będzie kosztowała Kowalskiego o 24 proc. więcej, a gaz nawet o 58 proc. 

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Jakich stóp procentowych możemy się spodziewać w 2022 r.? Dr Czerniak: Przypuszczam, że na poziomie 3-4%

Cena za wodę i ścieki w górę? Tego che 95 proc. samorządów

Ceny za wodę i ściegi regulowane są przez państwowe przedsiębiorstwo Wody Polskie. Przez cały 2021 rok firma analizowała wnioski o zatwierdzenie taryf, jakie złożyło 2700 lokalnych firm - informuje Portal Samorządowy. 95 proc. wnioskodawców chce, by opłaty poszły w górę. 

Jakich podwyżek chcą samorządy? - We wnioskach, które już zatwierdziły Wody Polskie, średni wzrost cen za wodę na okres 3 lat to ok. 30-40 groszy, a w przypadku ścieków - 80 gr, czyli daje to razem ok. 1,1-1,2 zł na nowy okres taryfowy. Średnio zatwierdzone podwyżki sięgają 9-10 proc. Początkowo większość samorządów wnioskowała do Wód Polskich o ok. 20 proc. podwyżki. W wielu przypadkach, w procesie dialogu i po dokładnej analizie, podwyżki opłat zostały zweryfikowane w dół przez przedsiębiorstwa - mówił we wrześniu w rozmowie z PAP wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki. Podwyżki, które do tej pory zatwierdziły Wody, sięgnęły 10 proc. Obecnie średnia cena za wodę i ścieki wynosi w Polsce ok. 12 zł. 

Za zbyt wysokie podwyżki cen wody i ścieków grożą surowe kary

Wody Polskie zapewniają, że wnioskom przyglądają się bardzo dokładnie i wymagają, by ewentualne podwyżki bardzo skrupulatnie uzasadnić. Państwowa spółka wytyka lokalnym przedsiębiorstwom, że źle kalkulują swoje inwestycje. Te nie mają poprawiać efektywności, czyli zwiększać ilości sprzedanej wody lub odebranych ścieków. Lokalne spółki mają uciekać się do wydzielenia kilku spółek komunalnych wodno-kanalizacyjnych. Ma to generować dodatkowe koszty powodujące wzrost cen za wodę i ścieki.

-  Prawo do wody, która jest niezbędna do życia to podstawowe prawo człowieka. Musimy więc dbać o to, żeby w tym zakresie nie doszło do żadnych wykluczeń. Gospodarka wodno-kanalizacyjna to nie jest biznes, na którym można zarabiać i wyciągać pieniądze - podkreśla w komunikacie Wód Polskich Przemysław Daca, Prezes PGW Wody Polskie.

Za zbyt wygórowane podnoszenie cen przedsiębiorstwom wodno-kanalizacyjnym grożą kary. Do 15 proc. przychodu. W przypadku warszawskiej spółki, która spiera się z Wodami Polskimi o wysokość stawek, kara mogłaby sięgnąć teoretycznie nawet 160 mln zł. 

Więcej o: