Tadeusz Kościński, minister finansów, skomentował możliwość zaostrzenia w Polsce restrykcji związanych z pandemią koronawirusa. Polityk stwierdził, że wprowadzenie nowych ograniczeń "negatywnie wpłynęłoby na społeczeństwo i na gospodarkę".
Nie wykluczył jednak zmian w przepisach.
Z punktu widzenia finansów musimy się z tym liczyć, choć nie chcielibyśmy tego robić
- stwierdził w rozmowie z "Faktem".
- Musimy być jednak gotowi na każdą ewentualność - dodał.
W Polskim Radiu minister finansów Tadeusz Kościński odniósł się do ewentualnych konsekwencji lockdownu. Zapewnił, że stan finansów publicznych w Polsce pozwala na uruchomienie kolejnej tarczy antykryzysowej w razie wprowadzenia lockdownu.
Podkreślił jednocześnie, że na razie nie ma takiego zagrożenia, jednak rozwój pandemii koronawirusa i doświadczenia innych krajów w Europie nakazują przygotować się na taką ewentualność. Szef resortu finansów nie wykluczył ponownego wprowadzenia ścisłych ograniczeń w działalności gospodarczej, które będą wymagały uruchomienia wsparcia dla polskich przedsiębiorstw.
Minister Tadeusz Kościński dodał, że ewentualne środki na tarczę antykryzysową dla firm mogłyby pochodzić z rezerwy budżetowej przeznaczonej na inwestycje.
Według danych Ministerstwa Zdrowia opublikowanych w poniedziałek na oddziałach covidowych hospitalizowanych jest 18 tysięcy 160 osób, czyli o 97 więcej niż dzień wcześniej. Do dyspozycji chorych na COVID-19 jest niemal 31 tysięcy łóżek szpitalnych.
Zajętych jest 1 790 respiratorów. Od wczoraj liczba ta spadła o 35. Łącznie na oddziałach covidowych jest ponad 2 tysiące 800 takich urządzeń. W Polsce kwarantanną objętych jest 140 tysięcy 355 osób, czyli o ponad 11 tysięcy mniej niż dzień wcześniej. Do tej pory w Polsce wyzdrowiało 3 miliony 734 tysiące 338 osób, u których wcześniej potwierdzono zakażenie koronawirusem.