Skąd problemy z Ładem? Minister finansów: Bo PIT-2 jest PIT-em, ale nie składa się go w fiskusie

- Kwota wolna była dotychczas na takim poziomie, że jej uwzględnienie bądź nie w miesięcznych zaliczkach, to była kwestia kilkudziesięciu złotych. W wyniku jej podwyższenia do 30 tys. zł od 1 stycznia jest to już 425 zł. miesięcznie, więc jest to na pewno dużo bardziej zauważalne - tak przyczyny obniżenia niektórych pensji przez Polski Ład komentuje Tadeusz Kościński, minister finansów. Wyjaśnia też, że fiskus nie wie, kto złożył PIT-2.

Polski Ład przyprawił o ból głowy część pracowników sfery budżetowej. Niektórzy nauczyciele czy policjanci otrzymali bowiem świadczenia mniejsze o nawet kilkaset złotych względem pensji z grudnia. 

Ministerstwo Finansów jeszcze przed weekendem opublikowało nowe rozporządzenie, które ma ten problem naprawić. Pracodawcy zobowiązani są do innego rozliczania zaliczek na podatek dochodowy. Ryzyko pomniejszenia wypłaty ma zostać zminimalizowane. 

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Krzysztof Kwiatkowski był gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (11.01)

Minister Finansów tłumaczy wpadkę. Polski Ład a PIT-2

Tadeusz Kościński, minister finansów, w rozmowie z portalem wgospodarce.pl wyjaśniał przyczyny zamieszania. 

- Służby skarbowe nie wiedzą, czy podatnik złożył pracodawcy PIT-2 - stwierdził. Dodał, że chociaż formularz nazywany jest PIT-em, to dokumentu nie składa się w urzędzie skarbowym. 

Jedną z możliwych przyczyn pomniejszenia wypłaty jest zaliczka na podatek dochodowy. Pracodawca, odprowadzając ją do urzędu, uwzględnia też kwotę wolną od podatku. Przed wprowadzeniem zmian potrącana kwota nie była duża, wynosiła maksymalnie kilkadziesiąt złotych. Wielu Polaków mogło więc nie być świadomych, że nie przekazali swojemu pracodawcy druku PIT-2, a nadpłaconą kwotę odzyskiwali w zeznaniu rocznym.

Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł zmieniło jednak zaliczkę. - Kwota wolna była dotychczas na takim poziomie, że jej uwzględnienie bądź nie w miesięcznych zaliczkach, to była kwestia kilkudziesięciu złotych. W wyniku jej podwyższenia do 30 tys. zł od 1 stycznia jest to już 425 zł miesięcznie, więc jest to na pewno dużo bardziej zauważalne - wyjaśnił Tadeusz Kościński. 

Rozporządzenie zmieniające technikę poboru zaliczek

Minister finansów Tadeusz Kościński zmienił w piątek technikę poboru zaliczek na podatek. Resort zapewnił, że dzięki nowym przepisom osoby, które otrzymały mniejszą pensję w styczniu, dostaną jak najszybciej wyrównanie wypłaty pensji. 

"Wprowadzimy też rozwiązania, które spowoduje, że nauczyciele akademiccy, którzy mają inne zasady naliczania kosztów uzyskania przychodów, a zarabiający do 12 800 zł brutto, również otrzymają zwrot nadpłaconych zaliczek oraz aby Polski Ład był dla nich neutralny lub korzystny również w ujęciu całorocznym" - wyjaśnia resort. Podkreślono, że osoby zarabiające na umowie o pracę do 5 700 zł brutto zyskają na Polskim Ładzie, a zarabiający od 5 701 zł do 12 800 zł brutto nie stracą.

Więcej o: