W weekend media donosiły, że Jarosław Kaczyński ma szukać osób odpowiedzialnych za klęskę reformy podatkowej, która zaczęła obowiązywać na początku roku. W "Stanie po burzy" Agnieszka Burzyńska i Andrzej Stankiewicz stwierdzają nawet ostrzej: Prezes PiS szuka w obozie władzy i jego otoczeniu kreta. Powodem jest porażka, jaką poniósł Polski Ład.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Spekulacje dotyczące planów lidera Zjednoczonej Prawicy to efekt jego wypowiedzi.
- Błędem fundamentalnym było to, że powierzono przygotowanie systemu ludziom, którzy, jak mi się wydaje, byli całkowicie niezainteresowani tym, aby przedsięwzięcie się udało - stwierdził Kaczyński.
- Mówię o tych, którzy to realnie przygotowywali, bo przecież to jest realnie przygotowywane przez departamenty, przez ludzi, którzy pełnią merytorycznie ważne funkcje; w tym wypadku w Ministerstwie Finansów. Bo błędy są takie, że część wynikała z braku wiedzy, z pomyłki, ale część jest tak oczywista, że wydaje się, że była tu i kwestia nie najlepszej woli - dodał.
Kto odpowiada za naczelny program PiS? Tadeusz Kościński, były już minister finansów, skomentował sprawę w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Zapewniał, że rola Ministerstwa Finansów sprowadzała się do legislacji i liczenia, ile poszczególne przepisy będą kosztowały.
Na pytanie "kto pisał ustawy" Polskiego Ładu, wskazuje konkretne nazwiska. - Temat głównie pchali Jan Sarnowski, Piotr Patkowski i Piotr Arak. Oni mieli najwięcej kontaktów z rynkiem - stwierdził
Pierwsi wymienieni przez ministra to jego zastępcy w resorcie. Sarnowski został już zdymisjonowany przez premiera Mateusza Morawieckiego, który obecnie pełni funkcję ministra finansów. Piotr Arak to jedna z najważniejszych postaci Polskiego Instytutu Ekonomicznego, rządowego think tanku, który doradza m.in. państwowym spółkom czy ministerstwom.
Tadeusz Kościński bronił też ustaw, które wyszły z jego resortu. - Jeszcze nikt mi nie pokazał, która ustawa, w którym miejscu jest błędna - stwierdził.
Zasugerował jednocześnie, że problemy z Polskim Ładem pojawiły się poza resortem. - Błędne są koncepcje, a one przychodziły z zewnątrz - stwierdził.