We wtorek sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zdecyduje, czy prezydencki projekt zmian dotyczących Sądu Najwyższego będzie miał szansę przejść przez parlament. Wszystko zależy bowiem od tego, czy ostatecznie uda się przepchnąć przez Sejm przepisy sklecone z ustawy przygotowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz Prawo i Sprawiedliwość. W grze pozostaje jeszcze regulacja napisana przez ludzi Zbigniewa Ziobry, ale szanse na jej uwzględnienie są czysto teoretyczne.
Wszystko wskazuje też na to, że Solidarna Polska się nie ugnie i nie poprze projektu Dudy. - Nasze stanowisko w sprawie prezydenckiego projektu zmian jest cały czas aktualne - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Sebastian Kaleta, wiceszef resortu sprawiedliwości.
Z drugiej strony źródła dziennika twierdzą, że PiS wcale nie jest zainteresowane szybkim przyjęciem prezydenckiej nowelizacji przepisów. "Wygląda na to, że kompromisu między PiS a Solidarną Polską nie ma" - podsumowuje "Rz".
Od tego, czy Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro jednak dojdą do porozumienia, zależy wypłata pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Komisja Europejska przedstawiła bowiem jasno swoje żądania. Jednym z nich jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Bruksela uważa ten organ za podległy politykom, a przez to łamiący standardy praworządności.
- Kwestionowanie wyższości prawa europejskiego nad krajowym jest powodem wstrzymania akceptacji Krajowego Planu Odbudowy Polski - stwierdził wprost Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych. Wskazał konkretny problem we wrześniu zeszłego roku.
Czy Polska ostatecznie otrzyma środki z KPO? Premier Mateusz Morawiecki już niemal od pół roku powtarza, że środki na pewno do nas trafią. Minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda powiedział, że Unia Europejska blokuje środki z Funduszu Odbudowy dla Polski z powodów politycznych. W Programie 1 Polskiego Radia mówił, że Polska jest gotowa uruchomić Krajowy Plan Odbudowy od maja.
Waldemar Buda zapowiedział z kolei, że wniosek o płatność z unijnego Funduszu Odbudowy Polska złoży zgodnie z harmonogramem w lipcu i w tym kontekście ten miesiąc może być graniczną datą zawarcia porozumienia.
- Lipiec z tego punktu widzenia, że wówczas jest ten pierwszy wniosek o płatność. Co do wszystkich elementów, które zawarliśmy w projekcie Krajowego Planu Odbudowy, postępujemy zgodnie z zawartym tam harmonogramem. Jak tylko dojdzie do porozumienia, to jesteśmy we wszystkich terminach pierwotnie zawartych. Płatność była zaplanowana po drugim kwartale 2022 i tego się trzymamy, nikt nie zamierza przesuwać tego terminu - oświadczył wiceminister cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową.