Rosja odcięła Polskę od gazu. Co z LPG? Ekspert: Rosja nie jest jedynym dostawcą paliwa

Rosja odcięła Polskę od dostaw gazu z gazociągu jamalskiego. Chodzi jednak o gaz ziemny, a nie propan-butan używany do LPG. Kierowcy nie muszą się więc martwić. W przypadku odcięcia nas również i od tego surowca, cena może skoczyć, ale problemów z dostawami nie będzie - mówi Dawid Czopek

Władimir Putin odciął Polsce, Litwie i Bułgarii dostawy gazu gazociągiem jamalskim. Polski rząd zapewnia jednak, że mamy zapasy, które starczą na wiele miesięcy. Co jednak z gazem LPG?

Czy zabraknie gazu LPG?

Gazociągiem jamalskim przesyłany był gaz ziemny. To inny rodzaj paliwa niż LPG. Do samochodów stosuje się skroplony propan-butan. Decyzja Rosji nie powinna więc wpłynąć na dostępność LPG w Polsce, choć większość tego surowca także sprowadzamy z Rosji.

Zobacz wideo Rosyjski gaz nie płynie już do Polski. Jacek Ozdoba: Magazyny są zapełnione w ok. 76%

Problemy może jednak stworzyć nałożenie sankcji na Novatek, który był jednym z najważniejszych dostawców gazu do samochodów w Polsce. Sytuacja jest dynamiczna i dopiero za parę dni będziemy wiedzieli, jak sankcje wpłyną na dostępność LPG w Polsce. - Novatek był ważnym importerem i wyłączenie go spowoduje, że trzeba będzie obejść ten brak, sprowadzając gaz z innych kierunków- mówił dla RMF FM Jakub Bogucki z portalu e-petrol.pl. 

Orlen i Ministerstwo Aktywów Państwowych zapewniają, że problemów z dostawami nie będzie - podaje Moto.pl. Również Dawid Czopek zarządzający w Polaris FIZ uważa, że nie ma powodów do obaw. Jak przyznaje, sprowadzaliśmy LPG z Rosji, bo tak było wygodniej i nieco taniej. Rynek jest jednak zdywersyfikowany i surowiec można pozyskać z różnych źródeł. Czołowi producenci LPG to Chiny, Stany Zjednoczone oraz Arabia Saudyjska. Rosja jest dopiero czwarta i produkuje go znacznie mniej niż pierwsza trójka - w przybliżeniu tyle samo, co Kanada, Indie czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Czy ceny LPG wzrosną?

Dawid Czopek uważa, że hurtowe ceny gazu wzrosną o 10-20 proc., jeśli pojawią się zakłócenia w dostawach z Rosji. Nie jest to jednak jeszcze przesądzone. Embargo na LPG z Rosji ma być wprowadzone dopiero pod koniec roku. - W takim przypadku ceny gazu na stacjach mogłyby skoczyć o 10 proc. - szacuje Dawid Czopek. Wyjaśnia jednak, że nie jest to dokładna analiza, bo na taką jeszcze za wcześniej. 

Analityk dodaje, że wzrost ceny byłby związany z wyższymi kosztami transportu. LPG można dostarczać bowiem bez udziału gazociągów - drogą morską czy koleją, a Polska dysponuje terminalami do przyjęcia tego paliwa. Transport z Rosji był po prostu tańszy, ale sprowadzenie LPG z Chin czy Stanów nie będzie problematyczne, a jedynie nieco droższe.  

Więcej o: