Majówka w tym roku rozpocznie się w sobotę 30 kwietnia i potrwa do 3 maja (wtorek). Obłożenie obiektów noclegowych jest zatrważająco niskie - informuje Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego. Branża sygnalizuje, że może mieć poważne problemy ze spłatą pożyczek zaciągniętych w ramach drugiej tarczy antycovidowej PFR. Liczba rezerwacji wskazuje, że większość Polaków w długi weekend zostanie w domach. Co jest tego powodem? Inflacja, pogoda i niepewność jutra.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Najnowsza ankieta przeprowadzona wśród hotelarzy przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego wskazuje, że rezerwacje na długie weekendy majowy i czerwcowy są na niskim poziomie. Ponad połowa hoteli (54 proc.) wskazała na obłożenie poniżej 30 proc. Dość równoliczne grupy (19 i 17 proc. obiektów każda) posiadają obłożenie odpowiednio w zakresie 31-40 proc. oraz 41-50 proc., a frekwencję powyżej 50 proc. już tylko 10 proc. hoteli. "Od wybuchu wojny na Ukrainie 60 proc. ankietowanych hoteli przyjęło uchodźców. Spośród udzielonych im noclegów, aż 41 proc. było świadczonych bezpłatnie" - czytamy w raporcie.
Inflacja w Polsce rośnie w błyskawicznym tempie - najszybszym od dwóch dekad. W kwietniu wyniosła aż 12,3 proc. rok do roku - poinformował w piątek 29 kwietnia Główny Urząd Statystyczny w tzw. szybkim szacunku. Jak pisaliśmy, w związku ze wzrostem cen 62,6 proc. Polaków ograniczyło swoje wydatki - wynika z sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej". 48,5 proc. zminimalizowało wyjścia do restauracji. 37,6 proc. zrezygnowało z wyjazdu wypoczynkowego.
- Goście przede wszystkim patrzą na grubość swoich portfeli. Dwucyfrowa inflacja każe się mocno zastanawiać nad wydatkami. Myślę, że wojna w Ukrainie nie przekłada się bezpośrednio na rynek turystyczny, natomiast przyczynia się do niepewności i poczucia zagrożenia. Ten stan nie zachęca do myślenia o planach wakacyjnych. Mimo wszystko mamy nadzieję, że w perspektywie kolejnych miesięcy nie będzie to już miało aż tak wyczuwalnego wpływu na rezerwacje i przyjazdy gości - mówi w rozmowie z Onetem Wiktor Wróbel, prezes zakopiańskiej spółki hotelarskiej "Nosalowy Dwór".
Kwiecień w tym roku jest jednym z najzimniejszych w historii. Okazuje się, że początek maja też nie zapowiada się zbyt pogodnie i nie sprzyja wędrówkom po Polsce. Jak zapowiadają synoptycy, w wielu regionach kraju mogą pojawić się przelotne opady deszczu, a nawet burze. W czasie weekendu majowego temperatura na termometrach nie przekroczy 19 stopni Celsjusza. Więcej na temat pogody przeczytasz w artykule:
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.