Stanowisko Węgier ws. embarga na ropę i gaz nie zmieniło się. Nie popieramy tego rozwiązania
- poinformował w poniedziałek w odpowiedzi na pytania agencji Reutera Zoltan Kovacs, rzecznik węgierskiego rządu.
Według nieoficjalnych informacji, w nowym pakiecie sankcji na Rosję, nad którym pracuje Unia Europejska, jest m.in. stopniowe wprowadzanie embarga na dostawy ropy naftowej z Rosji do końca roku. Silnie ma naciskać na to nareszcie także strona niemiecka. - Rosja może po tym nie stanąć na nogi przez wiele lat - mówi szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock.
Poza tym Bruksela ma też planować odłączenie największego banku od systemu SWIFT i uderzenie w przemysł chemiczny. Nadal nie ma w propozycjach Komisji Europejskiej embarga na gaz z Rosji, o co apelują przede wszystkim Polska i kraje bałtyckie. Co kluczowe, to na razie wyłącznie nieoficjalny zarys sankcji - konsultacje w jego sprawie trwają, wiele może się zmienić.
Prace nad nowym (szóstym już) pakietem sankcji na Rosję Komisja Europejska ma zakończyć już we wtorek 3 maja. Następnego dnia ma przedstawić je do zatwierdzenia ambasadorom państw członkowskich przy UE.
Jak donosi agencja Reutera, powołując się na unijnych urzędników, nowy pakiet może zawierać wyjątek wobec embarga na rosyjską ropę dla Węgier i Słowacji. Alternatywą może być długi okres dostosowania się do embarga.
Powodem takiej decyzji miałoby być bardzo silne uzależnienie tych dwóch krajów od surowca z Rosji. Jak jednak zwraca uwagę Arkadiusz Balcerowski, analityk Noble Funds TFI, o ile rzeczywiście Słowacja jest w najtrudniejszej sytuacji spośród krajów UE, o tyle uzależnienie Węgier od rosyjskiej ropy jest znacznie niższe niż m.in. Polski, Finlandii czy Litwy.
Jak wynika z obliczeń Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA), od 24 lutego br. - tj. początku pełnoskalowej inwazji Rosji w Ukrainie - płatności z Unii Europejskiej na rzecz Rosji z tytułu importu ropy naftowej wyniosły już blisko 20 mld euro. Do tego dochodzi ok. 27 mld euro za gaz oraz o. 800 mln euro za węgiel. Łącznie daje to ok. 47,5 mld euro, które zasiliło rosyjski budżet przez nieco ponad dwa miesiące.
W kwietniu kraje UE zgodziły się na embargo na rosyjski węgiel od sierpnia br.
Jak wyliczali niedawno eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zyski ze sprzedaży ropy naftowej tylko do państw Unii to ok. 10 proc. centralnego budżetu Federacji Rosyjskiej. Analitycy z PIE wskazali na trzy potencjalne źródła dywersyfikacji dostaw ropy naftowej do Unii Europejskiej. To porozumienie z Iranem, większe wykorzystanie możliwości importu z Norwegii oraz zwiększenie dostaw z USA i Kazachstanu.