Przejazd płatnymi odcinkami autostrady A4 zdrożał od 1 października ubiegłego roku. W tym roku kolejnej podwyżki możemy spodziewać się jeszcze szybciej.
Do zmiany stawek za przejazd zmusza nas wzrost kosztów utrzymania autostrady i prowadzenia inwestycji, związany m.in. z szybko rosnącymi w ostatnim czasie cenami usług, materiałów budowlanych czy nośników energii
- mówi Rafał Czechowski, rzecznik Stalexport Autostrada Małopolska S.A. (SAM) cytowany przez katowice.mojemiasto.pl.
SAM w komunikacie giełdowym poinformował, że złożył wniosek o podwyżkę cen za przejazd autostradą A4. Za odcinek 60 km z Mysłowic do Balic samochody osobowe płacą obecnie 24 zł - po 12 zł na każdym z dwóch punktów poboru opłat. SAM od 4 lipca podwyższy ceny o kolejną złotówkę, do 13 zł na każdym z punktów. Za całość trzeba będzie zatem zapłacić 26 zł.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
SAM planuje jednak utrzymać rabaty dla płatności automatycznych. Korzystając z jednej z bezpłatnych aplikacji lub systemu A4 GO przejazd kosztuje 10 zł za każdy płatny odcinek trasy.
Trzy złote rabatu na każdej bramce to w sytuacji codziennych dojazdów, np. do pracy, oszczędność 240 zł w skali miesiąca, a w perspektywie roku to już blisko 3 tys. zł - kwota w dobie przyspieszającej inflacji nie bez znaczenia dla domowego budżetu
- powiedział Rafał Czechowski, rzecznik SAM.
Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA przekazał, że wniosek jest zbyt świeży, by można się było odnieść konkretnie do tych dokumentów. Dodał jednak, że GDDKiA jest przeciwna podwyżkom opłat za przejazd autostradami.
Generalna Dyrekcja ma jednak związane ręce i może co najwyżej wydać negatywną opinię w tej sprawie. Prawo SAM do podwyższenia opłat wynika bowiem z umowy koncesyjnej, wystarczy spełnić zapisane w niej warunki. GDDKiA w poprzednich latach negatywnie opiniowała podwyżki, ale te i tak były wprowadzane. Również w tym roku trzeba się szykować na podwyżki na A4 od 4 lipca.