Twierdza Modlin otoczona jest przez mury. W środku znajduje się m.in. osiedle szeregowców, pozostałości ponad dwustuletniej tzw. reduty Napoleona, jednego z najstarszych budynków w twierdzy oraz mały zagajnik. W zeszłym weekend firma deweloperska Konkret rozpoczęła tam wycinkę drzew pod planowaną budowę wieżowca.
Gazeta Wyborcza relacjonuje, że w miejscu zagajnika ma stanąć "zespół pięciu budynków zaprojektowanych przez pracownię KJ Architekci - jednego niskiego pawilonu usługowego oraz czterech bloków o wysokości czterech-pięciu kondygnacji". Konkret nabył zarówno tę półtorahektarową działkę, jak i 64-metrowy teren cytadeli od Agencji Mienia Wojskowego. Wojewódzki konserwator zabytków oraz Narodowy Instytut Dziedzictwa zablokowali ogromną inwestycję na większej działce, więc znaleziono sposób na mniejszą.
Obowiązywał na niej plan zagospodarowania dopuszczający zabudowę jednorodzinną, co stanowiło problem dla dewelopera. Złożono, więc wniosek w trybie tzw. ustawy lex deweloper, która pozwala ominąć zapisy planu, jeżeli zgodzi się na to samorząd. Ze względu na to, że Twierdza Modlin funkcjonuje w rejestrze zabytków, zgody udzielić musiał również konserwator.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Taką ocenę wydał Damian Maniakowski, główny specjalista w wydziale zabytków nieruchomych urzędu konserwatorskiego. Według niego: "Nałożone ograniczenia w zagospodarowaniu terenu miały na celu uniknięcie wprowadzenia wielkogabarytowej zabudowy, która swoją skalą zdominowałaby najbliższy krajobraz, a w szczególności pobliską Redutę Napoleona i Koronę Utracką wraz z wałami ziemnymi, koszarami i bramą. Obecne zagospodarowanie działki stanowi tło dla ww. obiektów, co zapewnia im odpowiednią ekspozycję", dlatego wydał opinię negatywną. Dodał, że "zespół zabudowy mieszkaniowej stanie się dominantą tej części twierdzy i wprowadzi dysonans w odbiorze zabytków" - jak cytuje Gazeta Wyborcza.
Opinia konserwatora została wydana 9 sierpnia 2021 r. Termin dostarczenia uzgodnień upłynął jednak 5 sierpnia. Urzędnicy z Nowego Dworu Mazowieckiego stwierdzili, więc że "nieprzedstawienie opinii w terminie uznaje się za uzgodnienie wniosku". Decyzję przegłosowali również radni w specjalnym trybie. Uchylił ją jednak wojewoda mazowiecki z powodu "błędów proceduralnych". Do ponownego głosowania przystąpiono w styczniu bieżącego roku.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski kwestionował opinie konserwatora i podkreślał, że "inwestor od wielu miesięcy prowadzi uzgodnienia z miejskim konserwatorem zabytków". Uchwałę nazywał za to "pierwszym krokiem" do powstania ostatecznego projektu, który będzie jeszcze podlegał opiniowaniu. Tłumaczył, że taka inwestycja rozwinęłaby przestrzeń życiową w twierdzy.
To jedyna dzielnica, w której liczba mieszkańców drastycznie się zmniejsza
- argumentował burmistrz, cytowany przez GW.
W podobnym tonie wypowiadał się przewodniczący rady Krzysztof Bisialski, który tłumaczył, że gmina ma szkołę, żłobek, przedszkole i inne obiekty, z których "nie ma komu korzystać" ze względu na zmniejszającą się liczbę mieszkańców.
Taka sytuacja może doprowadzić do zamknięcia szkoły. Uważam, że jest tam potrzebne budownictwo i rozwój dla nowych mieszkańców
- tłumaczył przewodniczący.
Konkret zmienił również swój pierwotny plan na tę inwestycję. Wstępnie miało się w niej znaleźć 185 mieszkań, ale nadano im charakter modułowy, dzięki czemu będzie można je łączyć. Z tego powodu wprowadzono poprawkę do uchwały głoszącą, że w blokach będzie nie mniej, niż 25 mieszkań. Radni przyjęli ponownie inwestycję, a wojewoda tym razem jej nie uchylił. W marcu zaskarżył ją za to do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Zwrócił w niej uwagę m.in. na to, że nie uwzględniono w niej stanowiska konserwatora zabytków
Sprawa czeka na rozpatrzenie.