Stało się. GUS wytrąca ostatni argument z rąk osób, które przekonywały, że płace rosną szybciej od cen

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w Polsce w maju br. wyniosło 6399,59 zł - podał we wtorek GUS. To oznacza wzrost o 13,5 proc. rok do roku. Tymczasem inflacja w maju wyniosła 13,9 proc. Przeciętne wynagrodzenie realnie więc już spada - pierwszy raz od dwóch lat.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w maju w Polsce 6399,59 zł i było o 13,5 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Gwoli wyjaśnienia - dane te dotyczą wyłącznie przedsiębiorstw zatrudniających ponad dziewięć osób. To ok. 40 proc. całego rynku pracy. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw nie uwzględnia tego, co dzieje się z płacami m.in. w mniejszych przedsiębiorstwach i sferze budżetowej. 

Są to jednak najczęściej publikowane przez GUS (bo co miesiąc) dane o wynagrodzeniach w Polsce, więc mimo wszystko stanowią najbardziej aktualny obraz rynku pracy (nawet, jeśli należy do nich podchodzić z ostrożnością, pamiętając, czego dotyczą). Ba, część ekonomistów zwraca uwagę, że w ostatnich miesiącach akurat w budżetówce czy najmniejszych firmach tempo wzrostu płac mogło być wyraźnie niższe niż w większych firmach (których dotyczą dane GUS o przeciętnym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw). 

Płace w Polsce rosną już WOLNIEJ od inflacji

Wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw rok do roku o 13,5 proc. oznacza, że po raz pierwszy od dwóch lat (kwietnia i maja 2020 r.) wzrost ten był niższy niż inflacja (w maju 13,9 proc. rok do roku). A nie licząc dwóch miesięcy szoku tuż po wybuchu pandemii, wcześniej przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw rosło w Polsce wolniej niż ceny w 2013 r.

To zapowiedź silnego spowolnienia koniunktury, którego spodziewamy się na przełomie 2022-2023 r.

- ostrzegają ekonomiści banku Pekao.

Słowem, ostatnie osoby, które chciałyby przekonywać - powołując się na dane GUS - że płace w Polsce rosną szybciej od inflacji, mogą w końcu zamilknąć. Wydawać by się mogło, że przy dwucyfrowej inflacji nikt już nie będzie sięgał bo taką retorykę, ale na początku czerwca zrobił to Adam Bielan, europoseł i szef Partii Republikańskiej. 

Dane statystyczne pokazują, że płace w Polsce rosną szybciej niż inflacja. Chociaż bardzo często my subiektywnie tego nie odczuwamy, bo dostrzegamy oczywiście wzrost cen, szczególnie paliw czy innych cen konsumpcyjnych, natomiast wzrost płac gdzieś tam pomijamy

- przekonywał wówczas Bielan w Radiu Wrocław.

Na marginesie - gdyby nie tarcza antyinflacyjna (według NBP obniża inflację w Polsce o ok. 2 pp.), tempo wzrostu cen przewyższyłoby wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw już kilka miesięcy wcześniej.

Zobacz wideo Z jakim poziomem inflacji możemy pożegnać rok 2022?
  • Więcej o inflacji przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Co mówi przeciętne wynagrodzenie?

Jeśli czyjejś pensji daleko do ok. 6,4 tys. zł brutto - czyli przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw - powinien mieć świadomość, jak obliczany jest ten wskaźnik.

Po pierwsze, przy wyliczeniach brane są pod uwagę zarówno pensje kadry zarządzającej w firmach, jak i szeregowych pracowników. Te pierwsze zawyżają odczyty. Bazując na wcześniejszych, pełniejszych danych GUS można szacować, że mniej niż średnią krajową zarabiają około 2/3 pracowników.

Po drugie, w poszczególnych sektorach gospodarki bardzo mocno płace się między sobą różnią. Przykładowo, w sektorze "zakwaterowanie i gastronomia" w maju przeciętnie ok. 4,6 tys. zł, a w branży "Informacja i komunikacja" blisko 11 tys. zł.

Również tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia bardzo różni się między branżami. W "transporcie i gospodarce magazynowej" wyniosło w maju 23,5 proc. rok do roku, zaś w "pozostałej działalności usługowej" tylko 4,1 proc.

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Więcej o: