NBP przewiduje, że szczyt inflacji będzie podczas wakacji, a później powolny spadek

- Według danych, które mamy na dzień dzisiejszy, inflacja będzie mieć szczyt podczas tych wakacji - zapowiedziała Marta Kightley, wiceszefowa Narodowego Banku Polskiego. Ekonomistka przewiduje, że od września inflacja sukcesywnie będzie spadać, by pod koniec 2024 r. zbliżyć się do celu inflacyjnego, który wynosi 2,5 proc.

Rada Polityki Pieniężnej podczas ostatniego posiedzenia podjęła decyzję w sprawie kluczowego wskaźnika, od którego zależy wysokość rat kredytów hipotecznych. Główna stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego (referencyjna) została podniesiona o 50 punktów bazowych do poziomu 6,50 proc. To już dziesiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu. 

Zobacz wideo Dlaczego ceny rosną?

Inflacja w Polsce. Co przewidują eksperci?

Stopy procentowe są podwyższane, aby zatrzymać drastyczny wzrost cen, jednak te wciąż nie wyhamowały. Co więcej, dane za czerwiec przekroczyły przewidywania ekonomistów. Inflacja sięgnęła bowiem 15,6 proc. Paweł Majtkowski analityk i komentator rynków z eToro (globalna internetowa platforma inwestycyjna) szacuje, że inflacja do końca roku wyniesie nawet 17-18 proc.   

- Maksymalny poziom inflacji wyniesie 17-18 proc., choć może być wyższy w razie nowych problemów z dostawami ropy i gazu w Europie. Mimo podwyżek oficjalnych stóp realna stop procentowa w Polsce (stopa procentowa minus inflacja) cały czas spada i wynosi obecnie 7,87 proc. - mówi Majtkowski. 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Inflacja w Polsce. Szczyt już w wakacje?

Marta Kightley, wiceprezeska Narodowego Banku Polskiego przewiduje jednak, że szczyt inflacji jest tuż za rogiem. Ekonomistka zakłada, że nastąpi on w wakacje. 

- Według danych, które mamy na dzień dzisiejszy, inflacja będzie mieć szczyt podczas tych wakacji. Lipiec, sierpień i to już nie powinno być dużo więcej niż ten odczyt z czerwca. Następnie inflacja będzie powoli obniżać się w tym roku, a później - jeśli zostanie utrzymana tarcza antyinflacyjna rządu, a mamy pewne przesłanki, że będzie utrzymana - to wtedy z radykalniejszym spadkiem inflacji będziemy mieli do czynienia w przyszłym roku - tłumaczyła na antenie TVP.

Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Inflacja. Prezes Adam Glapiński przewiduje, że w 2024 roku wróci do celu

Ekonomistka prognozuje, że na koniec przyszłego roku inflacja spadnie do poziomu 6,7 proc., a pod koniec 2024 roku zbliży się do celu inflacyjnego wynoszącego 2,5 proc. W podobnym tonie wypowiadał się prezes NBP Adam Glapiński, który przekonywał, że w 2024 r. "inflacja wróci do celu". Zaznaczył jednak, że każdy scenariusz jest obarczony "dużą niepewnością". 

- Perspektywy inflacji są takie, że dynamika cen pozostanie przez jakiś czas podwyższona, w znacznym stopniu ze względu na utrzymywanie się efektu wcześniejszych globalnych szoków inflacji. Także ze względu na spodziewany wzrost taryf na prąd i gaz, które są konsekwencją cen surowców na rynkach światowych - dodał prezes NBP. 

Więcej o: