Premier Mateusz Morawiecki mówił w piątek w Sejmie o cukrze, którego brakuje w wielu sklepach, a jego cena poszybowała w górę. Jeszcze kilka dni temu za 1 kg cukru należało zapłacić ok. 3,50 zł. W piątek cena wzrosła do 5 zł za kg. - Drodzy rodacy, cukru jest pod dostatkiem - przekonywał. A następnie uderzył w opozycję. - Opozycja straszyła nie tak dawno temu, że zabraknie oleju - olej jest. Wczoraj straszyła, że zabraknie cukru. Cukru jest pod dostatkiem. Dzisiaj straszą, że zabraknie węgla. Nie zabraknie węgla - mówił szef rządu.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Tu akurat premier ma rację. Nie ma w tej chwili żadnych realnych podstaw, żeby cukier był tak drogi. Został wyprodukowany w ubiegłym roku, jednak przy innych kosztach. Po drugie, magazyny są zapełnione cukrem. To nie jest tak, że tego cukru brakuje - powiedział w piątek w Radiu Maryja poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa. Podkreślił, że zna sytuację w Krajowej Spółce Cukrowej. - Ona ma 40 proc. rynku, 60 proc., niestety, trzy niemieckie firmy, które mają swoją politykę, do końca nie wiem jaką - mówił.
- Cukru nie brakuje - powtórzył Ardanowski. Poseł PiS przypomniał, że na początku pandemii COVID-19 też brakowało różnych produktów. - Sklepy nie przetrzymują dużych zapasów, bo nie mają gdzie tego składować. Na bieżąco kupują w hurtowniach i cukru nie brakuje - zapewnił po raz kolejny. Kontynuował: "No nie ma dzisiaj, to będzie jutro czy pojutrze".
- Cukru nie brakuje, a tym bardziej że za dwa miesiące zaczyna się następna kampania. Buraki (cukrowe - przyp. red.) w tym roku wyglądają całkiem dobrze. I tego cukru naprawdę nie powinno zabraknąć - podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski. Wskazał, że wielkie sieci i mniejsze sklepy "poczuły krew" i podbijają ceny. Na koniec uspokajał: "Nie zachowujmy się właśnie, jak - instynkt stadny, jak stado baranów - przepraszam za wyrażenie. Cukru nie zabraknie".
A jak wygląda sytuacja w sklepach? Sieć Lidl 22 lipca wprowadziła reglamentację. Klienci mogą na jednym paragonie zakupić maksymalnie 10 kg cukru. Lidl tłumaczy swoją decyzję "hurtowymi zakupami przedsiębiorstw" i zapewnił, że braki towaru mają zostać uzupełnione.
20 lipca na wprowadzenie limitów zdecydowały się Biedronka i Netto, aby powstrzymać klientów od wykupowania znacznych ilości cukru. W sklepach tej sieci na jeden paragon można zakupić maksymalnie 10 kilogramów cukru. Z kolei Aldi wprowadziło jeszcze bardziej restrykcyjny limit, ponieważ w tych sklepach na jeden paragon można kupić maksymalnie 5 kg cukru.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina