4,9 proc. - tyle wyniosła stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce w czerwcu br., według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. To najmniej od 1990 r.
Nawet tuż przed pandemią - w rekordowo dobrym pod tym względem październiku 2019 r. - bezrobocie wynosiło 5 proc. Zarejestrowanych bezrobotnych było wówczas 840,5 tys. Teraz - w czerwcu br. - w urzędach pracy zarejestrowanych było 818 tys. osób bez pracy. Dla porównania miesiąc wcześniej - w maju br. - stopa bezrobocia wynosiła 5,1 proc., a liczba zarejestrowanych bezrobotnych ponad 850 tys.
Gwoli wyjaśnienia - dane o stopie bezrobocia rejestrowanego bazują na liczbę osób zarejestrowanych w urzędach pracy. Z jednej strony nie wszystkie osoby bez pracy idą jej tam szukać. Z drugiej - część zarejestrowanych bezrobotnych szczególnie zatrudnienia nie szuka, zależy jej raczej na ubezpieczeniu zdrowotnym.
Według innej miary bezrobocia (według BAEL, tj. Badania Aktywności Ekonomicznego Ludności) bezrobocie w Polsce w maju 2022 r. wynosiło 2,7 proc. (dane za czerwiec poznamy dopiero za tydzień). Ta miara bezrobocia pokazuje, ile osób deklaruje, że choć nie ma pracy, to aktywnie jej szuka i jest gotowa ją podjąć. W maju br. takich osób było na polskim rynku pracy ok. 468 tys.
Jak zauważają ekonomiści BOŚ Banku, w czerwcu efekty sezonowe tradycyjnie wspierają spadek bezrobocia. W cieplejszej części roku rośnie bowiem zatrudnienie w części sektorów gospodarki.
Jak zauważają, w kolejnych kwartałach należy oczekiwać pewnego pogorszenia sytuacji na rynku pracy.
Wyraźne ograniczenie aktywności gospodarczej nie pozostanie całkowicie bez wpływu na popyt na pracę i na pewno ograniczy dotychczasowy trend spadkowy bezrobocia. W scenariuszu bazowym zakładamy, że na koniec 2023 r. stopa bezrobocia rejestrowanego wyniesie ok. 5,5 proc. wobec ok. 5 proc. prognozowanych na koniec 2022 r.
- piszą w swoim komentarzu ekonomiści BOŚ Banku. Zauważają, że czerwcowe dane dot. przeciętnego zatrudnienia oraz liczby pracujących w sektorze przedsiębiorstw potwierdzają już pewne ograniczenie popytu na pracę - zarówno w zakresie czasu pracy, jak i liczby etatów.
Póki co statystyki utrzymują się na bardzo mocnych poziomach, niemniej wskazują już na wychłodzenie koniunktury. To potwierdza prognozę, że ultrakorzystna sytuacja na rynku pracy dobiega końca
- uważają eksperci z BOŚ Banku. Choć prognozują wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego (na koniec 2022 r. do ok. 5,5 proc.; dla porównania - to poziom z przełomu 2021 i 2022 r.) i wolniejszy wzrost wynagrodzeń w średnim okresie, to nie przewidują znacząco większego pogorszenia sytuacji na rynku pracy.
Niskiej stopie bezrobocia sprzyjać będą pogłębiające się problemy demograficzne ograniczające podaż pracy i tym samym liczbę osób bezrobotnych
- oceniają.