Rozmach tego pomysłu zdumiewa. Dwa bliźniacze, ustawione równolegle do siebie budynki, długie na 170 km każdy, szerokie na 200 metrów i wysokie na 500 metrów (to wyżej niż sięga na przykład Empire State Building). Inwestycja nazywa się Mirror Line (ang. mirror - lustro i line - linia) - budynki po zewnętrznych stronach mają być pokryte lustrzanym materiałem. To ma być bardzo długie, linearne, ogromne miasto, w którym docelowo ma zamieszkać nawet 9 milionów osób.
Na razie istnieje jedynie na papierze i w prezentacji. Papiery, czyli dokumenty planistyczne, kilka dni temu widzieli dziennikarze "The Wall Street Journal" i jako pierwsi je opisali. Oficjalna prezentacja z udziałem księcia koronnego Muhammada ibn Salmana, następcy tronu Arabii Saudyjskiej, miała zaś miejsce w poniedziałek 25 lipca. Nie jest to zupełnie nowy projekt, ale o tym za chwilę. Najpierw o samym mieście.
Mirror Line ma być w zasadzie samowystarczalnym miastem podzielonym na habitaty, których mieszkańcy mają mieć dostęp (do dwóch minut) do wszystkich potrzebnych usług. Nie będą potrzebne samochody ani inne prywatne pojazdy, to, co potrzebne na co dzień do życia będzie można dostać w zakresie 5-minutowego marszu, a z jednego końca miasta na drugi będzie można przejechać pociągiem wysokich prędkości w ciągu 20 minut. Inwestor - Neom - chwali się niezwykłą (planowaną) przyjaznością miasta dla ludzi i idealnym klimatem.
Energia wykorzystywana w mieście ma pochodzić w 100 procentach z odnawialnych źródeł, a pożywienie m.in. z zaplanowanych na jego terenie wertykalnych farm. Wyhodowana tam żywność ma trafiać do wspólnych kuchni i stołówek, mieszkańcy mają płacić abonament na pełne dzienne wyżywienie, składające się ze śniadania, obiadu i kolacji. Zapewnione mają być odpowiednie rozrywki, w tym sportowe (stadion), inwestycja zakłada też marinę. Jeśli powstanie, miasto będzie największą strukturą stworzoną przez człowieka.
Brzmi to wszystko bardzo futurystycznie i wspaniale, choć już teraz można zauważyć ryzyka. Jednym z nich są koszty środowiskowe. Saudowie chwalą się, że projekt będzie wyjątkowo ekologiczny, jednak pojawiają się obawy, jak ekstremalnie długi, szklany wieżowiec wpłynie na przykład na trasy migracji ptaków. Sam rozmiar budynków może zmienić dynamikę przepływu wód gruntowych w wadiach - pustynnych zagłębieniach, wypełniających się w czasie pory deszczowej (część z tego opadu przesiąka pod ziemię).
Poza tym budowla ma być tak wielka, że jej konstrukcja będzie musiała uwzględniać krzywiznę Ziemi.
Są i inne wyzwania. Przede wszystkim: czas. Pierwszy etap Mirror Line ma powstać już do 2030 roku, ale - jak donosi "Wall Street Journal" - inżynierowie sądzą, że na wybudowanie całości potrzeba będzie nawet 50 lat. No i jeszcze kwestia finansowania. "WSJ" podaje, że inwestycja mogłaby kosztować do biliona dolarów. Oficjalnie Saudyjczycy tej kwoty nie potwierdzają.
Więcej wiadomości z gospodarki na stronie głównej Gazeta.pl>>>
W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej książę Salman ujawnił za to po raz pierwszy, jak chciałby to wszystko finansować. Pierwszą fazę, która ma kosztować 1,2 biliona riali (około 320 miliardów dolarów) ma wesprzeć w około połowie saudyjski państwowy fundusz Public Investment Fund (jeden z największych tego typu na świecie). Reszta potrzebnych środków ma pochodzić od inwestorów - innych funduszy z regionu, prywatnych inwestorów, także spoza Arabii Saudyjskiej oraz pieniędzy zebranych z emisji akcji Neom na saudyjskiej giełdzie - opisuje portal Bloomberg.
Te szczegóły finansowania to nowość, choć sam pomysł nowy nie jest. Pierwsze wypowiedzi na jego temat pojawiły się na początku ubiegłego roku, choć wtedy nie znaliśmy jeszcze szczegółów planistycznych tej wielkiej konstrukcji. Mirror Line to tylko część gigainwestycji pod nazwą Neom, którą Saudowie ogłosili już pięć lat temu. Neom ma stać się wysoko rozwiniętym technologicznie regionem, zabudowanym na fragmencie pustyni i powierzchni zbliżonej do powierzchni Belgii. Poza linearnym miastem znaleźć się ma tam także obszar przemysłowy, a także kurort narciarski.
Koncepcja Neom zmieniała się już parę razy, co mogło zniechęcać inwestorów do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu. Książę Salman odświeżył właśnie nieco ten pomysł, prezentując Mirror Line. Ogłosił, że Arabia Saudyjska przekaże 300 miliardów riali, równowartość 80 miliardów dolarów, do specjalnego funduszu inwestycyjnego, powiązanego z Neom. Fundusz ma inwestować w firmy, które zdecydują się na działalność w Neom.
Arabia Saudyjska nie była w ostatnich latach najbardziej pożądanym miejscem do inwestowania - po tym, jak w Stambule zginął saudyjski dziennikarz Jamal Ahmad Khashoggi w 2018 roku. O jego morderstwo Zachód obwiniał saudyjskich agentów. W zeszłym tygodniu jednak prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden spotkał się z przywódcami Arabii Saudyjskiej, w tym z księciem Muhammadem ibn Salmanem.
Prezydent USA Joe Biden podczas spotkania z Muhammadem ibn Salmanem, księciem koronnym Arabii Saudyjskiej. 15 lipca 2022 roku. Bandar Aljaloud / AP
To teraz jeszcze pytanie: po co Arabii Saudyjskiej to wszystko? Władze kraju od lat powtarzają, że chcą dywersyfikować gospodarkę, obecnie opartą na ropie naftowej. Próbują kusić turystów futurystycznymi i przeskalowanymi wręcz projektami. Robi tak zresztą nie tylko Arabia Saudyjska, ale i inne państwa regionu. Wystarczy przypomnieć sobie słynne sztuczne wyspy-palmy tworzone przez Zjednoczone Emiraty Arabskie u wybrzeży Dubaju - projekt, który - jako całość - nie w pełni można nazwać sukcesem.
W materiale zapowiadającym Mirror Line można usłyszeć stwierdzenie, że w zasięgu sześciu godzin (w domyśle lotu) od niego znajdować się będzie 40 proc. świata. Saudowie chcieliby bowiem ściągnąć do miasta mieszkańców także spoza kraju. Książę Salman planuje wzrost populacji Arabii Saudyjskiej do 50-60 milionów z 34 milionów obecnie - połowę mają stanowić obcokrajowcy (obecnie stanowią oni jedną trzecią mieszkańców tego państwa). W samym Mirror Line docelowo ma mieszkać 9 milionów ludzi.
Jak donosił "WSJ" w zeszłym roku, książę Salman na zamkniętym spotkaniu z ludźmi zaangażowanymi w tworzenie The Line miał powiedzieć, by odważnie myśleli o architekturze. "Chcę zbudować swoje piramidy" - miał stwierdzić.