- Oczywiście wywiążemy się ze wszystkich naszych zobowiązań wobec partnerów, ale decyzja o wycofaniu się ze stacji po 2024 roku zapadła - przekazał cytowany przez agencję Reutera Jurij Borisow, który został szefem Roskosmosu w połowie lipca.
Jednak Robyn Gatens, dyrektor Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) z ramienia NASA, poinformował, że w sprawie wycofania się Rosjan nie nadeszły oficjalne dokumenty. - To jeszcze nic oficjalnego. Dosłownie dopiero teraz się o tym dowiedzieliśmy - przekazał.
Rzeczniczka Roskosmosu, poproszona o szerszy komentarz co do planów rosyjskiej agencji kosmicznej, nie odpowiedziała, czy słowa Borisowa są oficjalnym stanowiskiem.
Reuter wskazuje, że obecnie relacje dotyczące ISS są jednym z ostatnich ogniw rosyjsko-amerykańskiej współpracy cywilnej. Mimo najgorszych od czasów zimnej wojny stosunków między krajami, NASA i Roskosmos prowadziły rozmowy w sprawie przedłużenia obecności Rosji na stacji kosmicznej do 2030 roku.