Ustawa w kształcie uchwalonym przez Sejm przewiduje 3 tysiące złotych dodatku dla gospodarstw domowych ogrzewanych węglem. Senat głosami opozycji rozszerzył grupę beneficjentów również o osoby korzystające z innych paliw, m.in. oleju opałowego czy pelletu. Z ustawy wykreślono również zapisy dotyczące banków.
Przeciw poprawkom Senatu byli senatorowie PiS, dlatego, że rząd, zamiast jedną ustawą załatwić dopłaty do ogrzewania, zapowiedział prace nad projektem kolejnej ustawy regulującej rozszerzenie wsparcia finansowego o gospodarstwa domowe ogrzewające się innymi rodzajami paliw.
Ustawa o dodatku węglowym poprawiona przez Senat wróci teraz do Sejmu w celu ponownego rozpatrzenia. Posłowie mogą przyjąć lub odrzucić poprawki Senatu. Jak informuje "DGP", PiS zapowiedział, że odrzuci poprawki.
W środę potwierdził to senator Krzysztof Mróz, jak wynika z wpisu wicemarszałkini Senatu.
Senat przygotował poprawkę rozszerzającą dodatek na inne źródła ciepła. Co zapowiedział senator Mróz? Będzie przeciw, ponieważ PiS ma przygotować własny projekt we wrześniu. Panie senatorze, zaoszczędzimy sobie pracy, jak przyjmiecie nasze poprawki!
- napisała Gabriela Morawska-Stanecka na Twitterze.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział mechanizm wsparcia dla gospodarstw domowych ogrzewających domy np. olejem opałowym czy pelletem. Nie wykluczył m.in. obniżki VAT na te produkty. Pozwoliłoby to obniżyć koszty opału o ok. 12 proc.
Źródła bliskie rządu twierdzą jednak, że będzie to dopłata analogiczna do tej węglowej - informuje RMF FM. Dodatki mają być nie wyższe niż 3 tys. zł i zróżnicowane w zależności od używanego paliwa. Premier mówił, że ceny tych surowców są inne, dlatego też zróżnicowana musi być pomoc.
To kolejne źródło, które mówi o bezpośrednich dopłatach. Kilka dni temu pisał o tym również "Dziennik Gazeta Prawna". Portal informuje również, że władze rozważają też ustawę pomocową dla ciepłowni, w postaci rekompensaty lub dodatku na zakup paliwa.
Ministerka klimatu Anna Moskwa pytana o to w Polsat News nie chciała mówić o szczegółach planowanego rozwiązania. Zapowiedziała tylko, że będzie ono kompleksowe. Ma dotyczyć wszystkich źródeł ogrzewania, zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i ciepła systemowego. Zdradziła, że skala wsparcia będzie uzależniona przede wszystkim od wzrostów cen danego surowca. I że plan rządu jest bardziej skomplikowany niż dopłata w konkretnej kwocie, jak w przypadku dodatku węglowego 3 tys. zł.
Najwięcej dostaną ci, którzy dostali najwyższe podwyżki i gdzie prognozy są najgorsze. Na dziś to gaz
- powiedziała Moskwa. Dodała, że system nie jest prosty i najłatwiej interwencja państwa zostanie przeprowadzona w sektorach regulowanych taryfami URE.