6778,63 zł brutto - tyle, według najnowszych danych GUS, wyniosło w lipcu br. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Ta kwota daje niespełna 4868 zł na rękę.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw na poziomie blisko 6779 zł brutto oznacza, że przez rok wzrosło ono o 15,8 proc. (a w porównaniu z czerwcem br. o 3,4 proc.). To więcej niż wynosił rynkowy konsensus (12,8 proc.) i - co symboliczne - to także delikatnie więcej niż lipcowa inflacja (15,6 proc.).
W czerwcu i lipcu, po raz pierwszy od ponad dwóch lat (a nie licząc szoku w pierwszych miesiącach pandemii - od 2013 r.), tempo wzrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw było niższe od inflacji - czyli nawet mimo podwyżek pracownicy realnie tracili, siła nabywcza ich pensji spadła.
Gwoli wyjaśnienia - przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw dotyczy wyłącznie przedsiębiorstw zatrudniających przynajmniej dziesięć osób. To ok. 40 proc. całego rynku pracy. Nie uwzględnia tego, co dzieje się z płacami m.in. w mniejszych przedsiębiorstwach i sferze budżetowej. A już wcześniejsze dane wskazywały, że akurat tam pensje rosną wolniej niż w większych firmach.
Oczywiście trzeba też pamiętać, że przeciętne wynagrodzenie w lipcu wyższe o 15,8 proc. niż przed rokiem nie oznacza, że wszyscy mają o tyle wyższe pensje. Niektórzy dostali podwyżki (u swojego pracodawcy albo przechodząc do lepiej płatnej pracy), inni nie, na odczyt wpływ mają też jednorazowe premie, nagrody itd.
Wynagrodzenia w Polsce eksplodowały
- pisze na Twitterze serwis gospodarczy macronext.com.
Zdaniem ekonomistów z ING Banku Śląskiego, tempo wzrostu płac częściowo mogła podnieść obniżka PIT od lipca. "Możliwe, że część firm opóźniła wypłatę premii i innym zmiennych elementów wynagrodzeń do lipca, kiedy podatki są niższe" - podejrzewają.
Z kolei ekonomiści mBanku zwracają uwagę, że tempo wzrostu wynagrodzeń w lipcu zostało bardzo silnie podbite przez górnictwo.
Na to samo uwagę zwracają eksperci z Pekao.
Recesja w Polsce na razie na szczęście omija rynek pracy. Płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 15,8 proc. w lipcu. To głównie efekt bonusów w górnictwie, ale podwyżki w innych branżach też musiały być wyższe niż się spodziewaliśmy
- piszą. Dodają, że "prognostów wynagrodzeń w lipcu zaskoczył chyba trochę Dzień Leśnika". Wzrost płac w sekcji rolnictwa i leśnictwa wyniósł bowiem ponad 62 proc. rok do roku.
Dane o płacach - LOL. W ciągu miesiąca (czyli wobec czerwca): Górnictwo: +26 proc., rolnictwo/leśnictwo: +62 proc., energetyka:+23 proc. Sute premie. Reszta: +1,7 proc.
- pisze Ignacy Morawski, główny ekonomista "Pulsu Biznesu".
Przyznaje to także sam GUS, które wskazuje, że "wzrost przeciętnych wynagrodzeń w lipcu 2022 r. względem czerwca 2022 r. (o 3,4 proc.) spowodowany był m.in. wypłatami premii kwartalnych, półrocznych, motywacyjnych, jubileuszowych, nagród z okazji Dnia Leśnika i Dnia Energetyka oraz wypłaty odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń).
Na zwiększenie się płac w lipcu 2022 r. miały także wpływ podwyżki wynagrodzeń wraz z ich wyrównaniem, wypłaty premii z powodu inflacji, a także dodatkowych nagród jednorazowych, m.in. w sekcji "Górnictwo i wydobywanie"
- informuje urząd.
W lipcu br. wzrosło także przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw - w porównaniu z lipcem 2021 r. o 2,3 proc. (i wyniosło ponad 6,5 mln etatów), w porównaniu z czerwcem br. o 0,2 proc.