11,5 mld zł na dodatek węglowy nie wystarczy? Budżet przekroczony nawet o 40 proc. Będą zmiany

11,5 mld zł - tyle, zgodnie z ustawą, wynosi maksymalny limit wydatków na dodatki węglowe. Z analizy serwisu SmogLab.pl wynika jednak, że ta kwota może nie wystarczyć dla wszystkich chętnych. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada zmiany w programie.

Zgodnie z ustawą, dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł przysługuje dla każdego gospodarstwa domowego. Powszechne stały się jednak sytuacje, gdy dwie rodziny (np. młode małżeństwo oraz teściowie) mieszkające pod jednym dachem i ogrzewające się tym samym piecem, wnioskowały o dodatki niezależnie od siebie. I tak na jeden piec nawet kilka razy wnioskowano o dopłatę. 

Znane są też inne "sposoby" na zyskanie większych pieniędzy z dodatku węglowego - np. wnioski osobno składali małżonkowie, przekonując, że prowadzą dwa odrębne gospodarstwa domowe, albo w deklaracji CEEB (Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków) dopisywano piec węglowy, mimo że nie jest to główne źródło ogrzewania.

W teorii weryfikacją wniosków zajmują się urzędnicy gminni, a poza tym za złożenie fałszywego oświadczenia grozi odpowiedzialność karna. Ale w praktyce, po pierwsze, nie przewidziano finansowego czy organizacyjnego wsparcia dla gmin w tym zakresie, a po drugie - ustawa jest po prostu nieprecyzyjna. Na tyle, że rząd już pracuje nad jej nowelizacją.

Dodatek węglowy będzie kosztował nie 11,5 mld zł, ale ponad 16 mld?

Efekt? Jak wskazuje portal SmogLab.pl,  np. w Rybniku złożono 8,8 tys. wniosków o dodatek węglowy, choć według Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków pieców węglowych jest tak tylko 7715.

Portal zapytał w urzędach wojewódzkich o poziom zgłoszonego dotychczas przed gminy zapotrzebowania na środki na wypłaty dodatku węglowego. Z dotychczasowych odpowiedzi z czterech województw: lubelskiego, wielkopolskiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego wynika, że dotychczas zgłoszona suma zapotrzebowania to ok. 3,5 mld zł.

Jak zauważa SmogLab.pl, w województwach, z których ma dane, mieszka co piąty Polak. Gdyby więc na podobnym poziomie kształtowało się zapotrzebowanie na środki na dodatki węglowe w całym kraju, to okazało się, że budżet programu powinien sięgnąć ponad 16 mld zł. Tymczasem maksymalny limit wydatków na dodatki węglowe to "tylko"11,5 mld zł. A warto zauważyć, że wnioski o dodatki Polacy mogą składać jeszcze przez blisko trzy miesiące (do końca listopada br.).

Zobacz wideo
  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Dodatek węglowy z zasadą "kto pierwszy ten lepszy"

Zgodnie z zasadami programu, w przypadku gdy wykorzystanie puli 11,5 mld zł na dodatki węglowe przekroczy 95 proc., to wysokość wypłacanych dodatków będzie podlegać proporcjonalnemu obniżeniu. Oznacza to, że jeżeli budżet programu nie zostanie podniesiony, a może się okazać, że część osób, które w wyścigu po dodatek węglowy nie będą wystarczające szybkie, otrzymują znacznie mniej niż 3 tys. zł.

Jednocześnie rząd zdecydował o nowelizacji ustawy o dodatku węglowym. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Annę Moskwę, ministerkę klimatu i środowiska, dodatek węglowy będzie wypłacany według założenia "jeden adres = jeden dodatek". Dodatkowo planowane jest wydłużenie terminu wypłaty środków z 30 do 60 dni oraz zwiększenie możliwości gmin w zakresie weryfikacji wniosków. Nowe reguły mają obowiązywać także wobec już złożonych wniosków o dodatek węglowy.

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Więcej o: