Inflacja PPI w Polsce bardzo wysoka. Ale w to, co się stało w Niemczech, 'aż ciężko uwierzyć'. Najgorzej od 1949 r.

Inflacja producencka w Polsce wyniosła w sierpniu 25,5 proc. rok do roku - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. Odczyt jest bardzo wysoki, ale jednak już nie rośnie. Inaczej jest m.in. w Niemczech, gdzie analogiczny wskaźnik wybił do poziomu aż do 45,8 proc. rok do roku. To najwyższy odczyt, odkąd w 1949 r. zaczęto zbierać te dane.

25,5 proc. - tyle w sierpniu wyniosła w ujęciu rok do roku (tj. w porównaniu z sierpniem 2021 r.) inflacja producencka PPI w Polsce, według najnowszych danych GUS. To odczyt bardzo wysoki, choć jednak taki sam jak w lipcu i symbolicznie niższy niż w czerwcu br. Słowem - inflacja producencka w ostatnich miesiącach ustabilizowała się, już nie rośnie.

embed

Miesiąc do miesiąca (tj. w porównaniu z lipcem br.) inflacja producencka w Polsce wyniosła 0,8 proc., co jest najniższym odczytem od roku.

embed

Inflacja producencka pokazuje tempo, w jakim rosną ceny u producentów - czyli zanim trafiły do hurtowni, sklepów czy kolejnych fabryk (jako komponenty, surowce itd.). Jest więc traktowana jako wyprzedzający wskaźnik tego, co wkrótce może się dziać z cenami dla konsumentów (to tzw. inflacja CPI). Choć oczywiście nie ma tu przełożenia jeden do jednego - wiele zależy m.in. od tego, czy i w jakim stopniu przedsiębiorcy są jeszcze w stanie przenosić wyższe koszty na ceny towarów i usług tak, aby było to "akceptowane" przez klientów (a nie skończyło się załamaniem popytu).

Ekonomiści jak jeden mąż wskazują, że w sierpniu bardzo wysoki odczyt inflacji producenckiej to przede wszystkim wina cen energii.

Zobacz wideo W Platformie Obywatelskiej znajdzie się kandydat na ministra finansów?
  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Produkcja przemysłowa nieźle w górę

Wraz z danymi o inflacji producenckiej GUS podał we wtorek także dane o produkcji przemysłowej w sierpniu br. Ta rok do roku urosła o 10,9 proc. W porównaniu z lipcem br. poszła z kolei w górę o 0,7 proc.  

Wzrost produkcji o 10,9 proc. rok do roku jest lepszy od prognoz. Konsensus ekonomistów wyniósł ok. 9,7 proc. 

Jak wskazują w swoim komentarzu ekonomiści BOŚ Banku, odczyty produkcji przemysłowej "trudno uznać za mocne". Dają jednak do zrozumienia, że - przynajmniej na razie - dane te wlewają nadzieję, że spowolnienie gospodarcze nie będzie gwałtowne i dramatyczne.

Biorąc pod uwagę wyzwania związane ze słabnącą koniunkturą (widoczne m.in. w tąpnięciu indeksu PMI w przemyśle do blisko 40 pkt), wakacyjne wyniki produkcji można ocenić jako pozytywne. Samo spowolnienie gospodarcze, szczególnie w sektorze przemysłowym (najsilniej odczuwającym kryzys energetyczny) jest nieuniknione, stąd obecnie kluczowe informacje dotyczą skali tego spowolnienia. Na podstawie lipcowych i sierpniowych danych możemy ocenić, że póki co to spowolnienie nie pogłębia się raptownie

- komentują.

W podobnym tonie wypowiadają się ekonomiści Pekao, którzy wskazują, że "twarde dane z gospodarki są znacznie lepsze, niż wskazują miękkie indeksy koniunktury".

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Inflacja producencka w Niemczech niemal 46 proc. "Aż trudno uwierzyć"

O ile w Polsce wzrost inflacji producenckiej przyhamował, o tyle w Niemczech bije kolejne rekordy. Z wtorkowych danych tamtejszego urzędu statystycznego wynika, że w sierpniu u naszych zachodnich sąsiadów ceny producenta były aż o 45,8 proc. wyższe niż przed rokiem.

To najwyższy odczyt od 1949 r., odkąd publikowane są takie dane. To także zdecydowanie więcej niż wynosił poprzedni rekord z lipca br. (37,2 proc.) oraz niż prognozowali ekonomiści (konsensus 37,5 proc.). Miesiąc do miesiąca inflacja producencka w Niemczech wyniosła aż 7,9 proc. (wobec konsensusu "tylko" 1,5 proc.). 

Aż ciężko w to uwierzyć. Ceny producenta w Niemczech przez lata były stabilne - w zasadzie nie było tam żadnej inflacji

- wskazuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Winne tak wysokiemu skokowi inflacji producenckiej są oczywiście ceny energii, które były o 139 proc. wyższe rok do roku. W ciągu dwóch miesięcy wakacji ceny energii wzrosły aż o 38 proc.

- wyjaśniają dane z Niemiec ekonomiści z PKO Banku Polskiego. 

Z kolei Ignacy Morawski, główny ekonomista "Pulsu Biznesu", zwraca uwagę, że choć inflacja producencka w Niemczech jest "kosmicznie wysoka", to "w danych głębiej widać, że producentom poza energią coraz trudniej przerzucać koszty na ceny". 

Więcej o: